Ambasador Niemiec dostał ostrą odpowiedź z Polski
Janusz Kowalski nie wytrzymał i zareagował w mediach społecznościowych na wpis niemieckiego dyplomaty dot. nauki języka polskiego w Niemczech. Zdaniem posła Solidarnej Polski Związek Polaków w Niemczech jest dyskryminowany.
26.11.2022 | aktual.: 26.11.2022 07:19
Ambasador Niemiec w Polsce poinformował, że Bundestag zatwierdził dodatkowe środki na wsparcie języka polskiego w Niemczech. Thomas Bagger dodał, że bardzo się z tego cieszy.
"Teraz ważne jest, aby strona polska też opowiadała się za wielojęzycznością, w tym za niedyskryminującym wsparciem języka niemieckiego jako języka mniejszości" - wskazał niemiecki polityk.
Na jego słowa zareagował Janusz Kowalski, twierdząc, że niemiecki polityk wprowadza opinię publiczną w błąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Tezy, które głosi są często głupie". Czarzasty ostro o Kaczyńskim
Janusz Kowalski reaguje na wpis niemieckiego dyplomaty
"Proszę nie wprowadzać w błąd. Nie ma żadnych środków na naukę polskiego języka ojczystego!!! Nadal nie przestrzegacie art. 20 traktatu z 17.06.1991!" - napisał poseł Solidarnej Polski.
Zdaniem Janusz Kowalskiego to kpina. " Nawet w 100-lecie dyskryminujecie Związek Polaków w Niemczech. Żadnego wsparcia. Majątku zagrabionego też nie oddaliście" - czytamy.
Solidarna Polska: nie dla przywilejów mniejszości niemieckiej
Przypomnijmy, że w piątek politycy Solidarnej Polski poinformowali o złożeniu projektu ustawy, który ma zlikwidować przywileje mniejszości niemieckiej w Polsce.
- Tyle praw dla mniejszości niemieckiej w Polsce, ile praw dla mniejszości polskiej w Niemczech - skomentował Janusz Kowalski podczas wspólnej konferencji prasowej z wiceministrem Jackiem Ozdobą.
Politycy dodali, że w projekcie znajdują się zapisy, które likwidują zwolnienie komitetów mniejszości narodowych z konieczności przekroczenia 5 proc. progu wyborczego w skali całego kraju. - Nie ma możliwości akceptowania sytuacji braku symetrii w traktowaniu polskiej mniejszości w Niemczech i mniejszości niemieckiej w Polsce i np. akceptacji nieuprawionego przywileju, który powoduje, że jest jeden poseł mniejszości niemieckiej, który z uwagi na ten przywilej dostaje się do polskiego Sejmu - mówił Kowalski.
Źródło: Twitter, PAP