Autor podręcznika do HiT-u odpowiada na zarzuty. "Zdrowy rozsądek"

W nowej odsłonie dyskusji nad kontrowersyjnym podręcznikiem do przedmiotu Historia i Teraźniejszość głos zabiera autor książki. - Moje podejście do historii opiera się na logice, etyce i zdrowym rozsądku - stwierdza prof. Wojciech Roszkowski.

Warszawa, 02.09.2022. Historyk prof. Wojciech Roszkowski przed siedzibą Polskiej Agencji Prasowej w Warszawie, 2 bm. Wojciech Roszkowski był gościem Studia PAP. (amb) PAP/Leszek Szymański ***Zdjęcie do depeszy PAP pt. "Prof. Roszkowski dla PAP: moje podejście do historii opiera się na logice, etyce i zdrowym rozsądku" ***Prof Wojciech Roszkowski: nerwowo reagują politycy czy dziennikarze, którym można by przypomnieć to i owo
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Leszek Szymański

Prof. Wojciech Roszkowski był w piątek gościem w studiu Polskiej Agencji Prasowej. Podczas swojego wykładu stwierdził, że kontrowersje wzbudził nie tylko jego podręcznik, ale także sam przedmiot.

- Historia najnowsza budzi wśród części naszej elity, głównie politycznej, pewne obawy. Historyk dziejów najnowszych jest narażony na pretensje zawsze, bo to, co dzieje się w najnowszej historii, to jest polityka - stwierdził historyk, z którego podręczników dziejów Polski i świata uczyło się wiele roczników szkół po 1989 roku.

"Nerwowo reagują politycy czy dziennikarze"

Według prof. Roszkowskiego w Polsce mało kto pamięta o wydarzeniach z nieodległej przeszłości. Dotyczy to zarówno elit, jak i całego społeczeństwa.

- Ta niepamięć jest korzystna dla niektórych. Dlatego na ten przedmiot i na mój podręcznik tak nerwowo reagują politycy czy dziennikarze, którym można by przypomnieć to i owo – ocenił.

Jak zastrzegł, historia najnowsza jest źródłem kłótni między politykami.

- Oni sobie nawzajem wyrzucają, że coś, co ta druga strona zrobiła niedawno, trochę licząc na to, że publiczność oglądająca takie programy już nie pamięta, nie kojarzy i daje się wmanewrować w taką fałszywą pamięć. Moim zdaniem stąd się generalnie bierze niechęć elit politycznych i części opinii publicznej, która jest wciągnięta w tę bijatykę polityczną - stwierdził.

Historyk czuje się ofiarą. "Efekt Kazika"

Prof. Roszkowski zaznaczył, że po publikacji podręcznika stał się obiektem hejtu i manipulacji.

- Czasami trudno powiedzieć, o co tym ludziom chodzi, poza tym, że chcą się jakoś wyżyć. To jest bardzo smutne - mówił prof. Roszkowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Wiceszef MSZ jest pewny. Wawrzyk: wierzę w 6,2 bln zł od Niemców

Jednocześnie zastrzegł, że w przypadku jego podręcznika zaszło coś, co nazwał "efektem Kazika Staszewskiego".

- To znaczy, że im większy hejt na kogoś spada, tym bardziej nakład mu rośnie. Więc właściwie powinienem podziękować tym wszystkim, którzy mnie atakują, bo nagle ten podręcznik stał się sławny - zaznaczył.

Przyznał, że jest to sukces połowiczny, ponieważ podręcznik nie wszedł do szkół. - Argumenty, które były przeciwko temu przytaczane, są na tyle bałamutne, że trudno z nimi polemizować. Najczęściej to jest: nie, bo nie - ocenił prof. Roszkowski.

Dodał, że czasem pojawiają się zarzuty, że podręcznik jest "motywowany ideologicznie politycznie lub jest kościółkowy".

- Proszę mi powiedzieć, czy w historii Polski nie powinien się pojawić prymas Stefan Wyszyński czy obchody Milenium (chrztu Polski), a w historii powszechnej Sobór Watykański II? Historia najnowsza w Polsce jest w dużej mierze związana z historią Kościoła, nie tylko władzy komunistycznej, ale Kościoła, który stanowił przez wiele lat jedyną alternatywę, w sensie nie tyle politycznym, ale duchowym, kulturowym. I co? Mamy o tym nie pisać? - zastanawiał się prof. Roszkowski.

Prof. Roszkowski o myśleniu ideologicznym

Historyk był pytany, czy podręcznik nie narzuca czytelnikowi jego narracji światopoglądowej i ideologicznej. - Światopoglądową zgoda, ideologiczną - nie. Ja na początku podręcznika odcinam się od myślenia ideologicznego - zapewnił.

Zaznaczył, że jego podejście do historii opiera się nie na ideologii, ale na "logice, etyce i zdrowym rozsądku". - Ten wykład historii ma nauczyć, co było, a czego nie było, co jest ważne, a co mniej ważne i co z czego wynika oraz jak to oceniać według zasad etyki - stwierdził.

Przyznał, że jako kryterium etyczne proponuje Dekalog, który "nie jest kościółkowy, ale judeochrześcijański". - Jeżeli ktoś mówi, że zna inne podstawy moralności cywilizacji zachodniej niż Dekalog, to bardzo proszę, niech je przedstawi - powiedział prof. Roszkowski.

"Nauczyciele z wyborem"

Autor podręcznika wyjaśnił, że nauczyciele będą mieli wybór i nie będą zmuszani do korzystania z jego podręcznika.

- Nauczyciel i tak traktuje podręcznik w sposób pomocniczy (...). Więc proszę mi nie wmawiać, że ja, pisząc ten podręcznik, kogokolwiek do czegoś zmuszam. Ja przedstawiam ofertę, pewną wizję historii i pewne kryteria oceny, które dla mnie są jedyne, słuszne - mówił.

Wybrane dla Ciebie
Rozmowy pokojowe. Biały Dom patrzy z optymizmem
Rozmowy pokojowe. Biały Dom patrzy z optymizmem
Słowa Tuska w Berlinie. "Aż nie chce się wierzyć!"
Słowa Tuska w Berlinie. "Aż nie chce się wierzyć!"
Wyniki Lotto 01.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 01.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Weto prezydenta. Zbigniew Bogucki tłumaczy powody
Weto prezydenta. Zbigniew Bogucki tłumaczy powody
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
Ruch Nawrockiego. Cztery ustawy podpisane, jedno weto
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
"Tak nie można robić". Gen. Polko wytknął błąd Nawrockiemu
Kaczyński krytykuje Tuska za wypowiedź o reparacjach od Niemiec
Kaczyński krytykuje Tuska za wypowiedź o reparacjach od Niemiec
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Kolejne weto Nawrockiego. Jest komunikat
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Media w Budapeszcie: upada sojusz polsko-węgierski
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Rozmowy pokojowe. Zełenski wskazał "najtrudniejszą kwestię"
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Trump znów się chwali. Mówi o „historycznej szansie”
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu
Uderzył w karetkę na sygnale. Cztery osoby w szpitalu