Trwa ładowanie...
Oskar Górzyński
09-02-2016 16:23

Austriacka ofensywa w sprawie migrantów. Czas na radykalne działania?

• Austria staje się największym orędownikiem twardego podejścia do migrantów
• Wiedeń chce przechwytywać i zawracać płynących do Europy uchodźców
• Rząd Austrii domaga się od Unii dodatkowych środków za "nadliczbowych" uchodźców

Austriacka ofensywa w sprawie migrantów. Czas na radykalne działania?Źródło: AFP, fot: CLEMENS BILAN
dnkx6qp
dnkx6qp

We wrześniu ubiegłego roku, podczas najgorętszych dni kryzysu migracyjnego na Węgrzech, kanclerz Austrii Werner Faymann porównał sposób traktowania uchodźców przez węgierskie władze do metod nazistów. Pół roku i setki tysięcy uchodźców później, Faymann sam stanął na czele państw apelujących o najbardziej radykalne podejście do kryzysu migracyjnego. Za jego rządów Austria postawiła płot na granicy ze Słowenią i jako pierwszy kraj w Unii Europejskiej wprowadziła górny limit ograniczający liczbę uchodźców, których przyjmie. Teraz szef austriackich socjaldemokratów posunął się jeszcze dalej. W wywiadzie dla dziennika "Oesterreich" zaapelował o zawracanie przeprawiających się przez Morze Egejskie migrantów z powrotem do Turcji.

- Frontex musi wyłapywać ludzi uciekających do Grecji. Musimy ich uratować, ale potem od razu wysłać ich do Turcji - powiedział Faymann. Tłumaczył, że tylko w ten sposób można zniechęcić migrantów do przybywania do Europy i ukrócić biznes prowadzony przez przemytników ludzi.

Pomysł Austriaka nie jest zupełnie oryginalny. Podobną metodę ukrócenia nielegalnej migracji przez morze stosuje Australia, znana z najbardziej restrykcyjnego traktowania migrantów. Przykład Australii był podnoszony wielokrotnie, głównie przez najbardziej przeciwne imigracji siły w Europie. Dotychczas był przez liderów UE odrzucany. Nie bez przyczyny: w obecnej sytuacji jest po prostu niezgodny z prawem międzynarodowym oraz przepisami unijnymi.

- Wysyłanie uchodźców, którzy mają prawo do ochrony, z powrotem do Turcji jest w świetle prawa międzynarodowego nielegalne, bo stanowi pogwałcenie praw człowieka - mówi WP Andreia Ghimis, ekspertka European Policy Centre w Brukseli. - Tym bardziej, że Turcja nie jest uznawana przez UE jako bezpieczny kraj pochodzenia. Choć to prawda, że jest propozycja Komisji Europejskiej, żeby to zmienić - dodaje.

dnkx6qp

Niewykluczone, że taki pomysł zostanie wcielony. Układ Unii z Turcją nie zdaje bowiem egzaminu, bo do Europy przedostaje się codziennie niemal 2 tysiące nowych migrantów. Wkrótce liczba ta zapewne wzrośnie, bo rosyjskie bombardowanie Aleppo, największego miasta w Syrii, sprawia, że dziesiątki tysięcy uchodźców już zmierzają do granic Turcji. We wtorek do Ankary pojechała kanclerz Niemiec Angela Merkel z jeszcze jedną misją uratowania umowy z Turcją.

Jeśli się to nie uda, zdesperowani liderzy Unii mogą sięgnąć po bardziej radykalne narzędzia. Austria jest tu w pierwszym szeregu państw najsilniej na to naciskających. W ubiegłym tygodniu austriacka minister spraw wewnętrznych Joanna Mikl-Leitner w prasowym wywiadzie wystosowała wobec Grecji swoiste ultimatum: albo Ateny zaczną kontrolować swoją granicę, albo znajdą się poza Schengen, przesuwając w ten sposób południowy kraniec strefy na ogrodzone płotem granice Słowenii i Węgier. I choć według Komisji Europejskiej takie rozwiązanie nie jest zgodne z unijnym prawem, to Wiedeń ma w tej w kwestii poparcie kilku innych państw północnej części UE.

Na tym ofensywa Wiednia w Unii jednak się nie kończy. Austria równie aktywnie upomina się o unijną solidarność w kwestii uchodźców. Jeszcze w ubiegłym roku austriaccy oficjele głośno proponowali odebrać "niesolidarnym" państwom Europy Środkowo-Wschodniej część funduszów strukturalnych i przeznaczyć je na koszty związane z pobytem uchodźców. Teraz chcą przejść od słów do czynów. Jak potwierdził w poniedziałek rząd w Wiedniu, austriacki minister finansów Hans Joerg Schelling wniósł do Komisji Europejskiej formalną prośbę o przyznanie Austrii 600 milionów euro za ugoszczenie 55 tysięcy "nadliczbowych" uchodźców. KE zapowiedziała, że prośbę rozpatrzy, choć prawdopodobnie pieniądze dla Austrii nie zostaną wypłacone kosztem funduszy strukturalnych. Austriackie postulaty mogą jednak stworzyć niebezpieczny precedens, bo o ile w skali unijnego budżetu żądana kwota jest stosunkowo niewielka, to jeśli poszłyby za tym przykładem inne państwa, mogłaby zdecydowanie wzrosnąć. A wtedy austriackie życzenie, aby odebrać
fundusze "niesolidarnym" i przeznaczyć je na uchodźców, może stać się faktem.

Zobacz również: Turcja chce zamknąć granicę z Syrią
dnkx6qp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnkx6qp
Więcej tematów