Świat"Atak z terytorium Polski". Rosja ujawnia plany manewrów Zapad 2017

"Atak z terytorium Polski". Rosja ujawnia plany manewrów Zapad 2017

"Próba destabilizacji sytuacji na Białorusi i wywołania konfliktu wewnątrz państwa związkowego przez siły fikcyjnych Wejsznorii, Besbarii i Lubenii" - to scenariusz wrześniowych manewrów Zapad-2017. Rosjanie i Białorusini podali też liczbę żołnierzy, którzy wezmą udział w ćwiczeniach budzących niepokój w państwach NATO.

"Atak z terytorium Polski". Rosja ujawnia plany manewrów Zapad 2017
Źródło zdjęć: © mil.ru/CC BY
Arkadiusz Jastrzębski

29.08.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:14

Według ogłoszonych planów, w fikcyjnym konflikcie będą uczestniczyć siły zachodniej Koalicji Państw Zainteresowanych, a z drugiej - Państwa Północne, czyli broniące się państwo związkowe Białorusi i Rosji.

Fikcyjna Wejsznoria będzie się przy tym znajdowała na północnym zachodzie realnej Białorusi. Dwa pozostałe państwa koalicji zachodniej - Besbaria i Lubenia graniczą z Wejsznorią od północnego zachodu i, jak wynika z zaprezentowanej dziennikarzom mapy, znajdą się na części terytorium realnej Polski i państw bałtyckich. To stamtąd ma być prowadzony atak.

Fikcyjny konflikt ma być podobny do tych, które wydarzyły się w ostatnim czasie na Bliskim Wschodzie i w Europie. - Białoruś nie chce dopuścić do wybuchu konfliktu zbrojnego, a Rosja udziela jej pomocy politycznej, finansowej i wojskowej - stwierdził szef sztabu generalnego białoruskich sił zbrojnych, wiceminister obrony Aleh Biełakonieu.

Także wiceminister obrony Rosji Aleksandr Fomin zapewnił, że ćwiczenia mają charakter antyterrorystyczny i obronny.

"Poligony w Rosji i na Białorusi"

Manewry będą miały dwa etapy. Pierwsza faza to izolacja obszarów zajętych przez wrogie siły, organizowanie obrony przeciwlotniczej do ochrony ważnych obiektów państwowych. W fazie drugiej wojska będą realizować zadania bojowe związane z wyparciem przeciwnika.

W manewrach weźmie udział około 12,7 tys. żołnierzy i blisko 700 jednostek sprzętu wojskowego. Ze strony rosyjskiej planowane jest zaangażowanie 5,5 tys. żołnierzy, w tym na terytorium Białorusi - około 3 tys. Ze strony białoruskiej przewidziany jest udział około 7,2 tys. żołnierzy. Planowane jest wykorzystanie 250 czołgów, 10 okrętów, około 70 samolotów i śmigłowców.

Manewry będą się odbywać na białoruskich poligonach Borysowskim, Domanowskim, Różańskim, Lepielskim, Osipowiczowskim, Loswido, a także w dwóch miejscach na terenie obwodu witebskiego - w okolicach miejscowości Dretuń i Głębokie. Z kolei na terenie Rosji ćwiczenia zostaną przeprowadzone na poligonach w obwodzie kaliningradzkim (graniczącym z Polską), leningradzkim i pskowskim (Łużskij, Strugi Krasnyje i Prawdinskij).

"Ćwiczenia NATO jeszcze większe"

Wiceminister obrony Białorusi sporo uwagi poświęcił "niełatwej sytuacji wojskowo-politycznej w regionie", wskazując, że przy zachodnich granicach państwa związkowego w krajach bałtyckich i w Polsce "powstały punkty dowodzenia NATO, liczebność sił szybkiej odpowiedzi wzrosła z 25 do 40 tys., w pełnej gotowości bojowej są cztery batalionowe grupy taktyczne, zaś w Polsce rozmieszczono brygadę pancerną USA".

Wojskowy przedstawił również bardzo obszerne dane na temat aktywności związanej z ćwiczeniami NATO i państw zachodnich, przekonując, że ich częstotliwość i liczebność z roku na rok rosną.

- Na przykład międzynarodowe manewry krajów NATO Anakonda 2016 były największe w Europie od zakończenia zimnej wojny, a wszystkie ich parametry są kilkakrotnie wyższe niż parametry ćwiczeń Zapad-2017 - argumentował.

Jego zdaniem, pomimo "nieprzyjaznego charakteru" manewrów państw zachodnich, na Białorusi nie wywoływały one takich emocji i krytyki, jakie manewry Zapad-2017 wzbudzają na Zachodzie.

"Zagrożenie to mit"

Wiceminister obrony Rosji Aleksandr Fomin stwierdził, że media na świecie w związku z manewrami "rozpowszechniają mity o tzw. zagrożeniu rosyjskim" i wysuwają "najbardziej niewiarygodne scenariusze rozwoju wydarzeń". Wśród tych ostatnich wymienił przypuszczenia, iż podczas manewrów "przygotowywany jest jakoby przyczółek w celu agresji i okupacji Litwy, Polski czy też Ukrainy".

- Żadna z tych paradoksalnych wersji nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - powiedział rosyjski minister.

Obraz
© PAP

Manewry Zapad-2017 odbędą się na terytorium Białorusi i Rosji w dniach 14-20 września. Białoruś zaprosiła do ich obserwacji m.in. przedstawicieli NATO, OBWE, ONZ, a także Polski, Ukrainy, państw bałtyckich, Szwecji i Norwegii.

Źródło artykułu:PAP
wojskoarmiarosja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (318)