74 proc. Rosjan nie wierzy w pełni w rządową wersję
- Ci ludzie nie zginęli z powodu gazu, bo on nie jest szkodliwy. Zginęli z różnych przyczyn takich, jak odwodnienie, chroniczne choroby i samo to, że byli przetrzymywani w tym budynku - tłumaczył Putin amerykańskim dziennikarzom w 2003 roku. Wobec 133 zakładników, którzy stracili życie w szturmie, Rosjanie zdają się nie wierzyć zapewnieniom swojego prezydenta. W 2010 roku aż 74 proc. z nich stwierdziło w sondażu, że nie ufa w pełni rządowej wersji zdarzeń.
Dwa dni po tragedii szef stołecznej służby medycznej stwierdził, że tylko dwóch zakładników zginęło od kul, reszta się udusiła. Około 700 osób, które przeżyło, zatruło się gazem, z czego część doznało trwałych uszczerbków na zdrowiu. Bardzo możliwe, że niektórych tragedii można było uniknąć. - Do 13. Szpitala Miejskiego przywieziono 350 osób na raz. Lekarze rozkładali ręce, mówiąc, że nie są w stanie zająć się wszystkimi. Trzy autobusy pojechały do Sklifowskiego [szpitala], ale tam też nikt się ich nie spodziewał. Przez 15 minut strażnik nie chciał wpuścić autobusów pełnych ofiar na teren placówki - mówił Karpow w portalu mk.ru.
Na zdjęciu: Władimir Putin odwiedza ocalałą kobietę w szpitalu Sklifowskim.