Atak na Lwów. Są zabici i zniszczenia. Seria eksplozji

Trzy osoby nie żyją, a co najmniej osiem osób jest rannych po nocnym ataku na Lwów - informuje ukraiński Kanał24. Rakieta uderzyła w budynek mieszkalny. "Uszkodzony został też obiekt infrastruktury krytycznej" - przekazały władze Lwowa.

Lwów. Armia Putina wystrzeliła rakiety
Lwów. Armia Putina wystrzeliła rakiety
Źródło zdjęć: © EPA, PAP
oprac. AJK

Aktualizacja godz. 7:00

"W rezultacie rosyjskiego ostrzału rakietowego uszkodzony jest blok mieszkalny. Zniszczone zostały drugie i trzecie piętro w dwóch klatkach schodowych. Po ostrzale rakietowym we Lwowie (...) na godz. 7.00 (godz. 6.00 w Polsce) zginęły cztery osoby, dziewięć zostało rannych. Pracownicy Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych uratowali siedmiu ludzi, ewakuowano 64" - napisał minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko na Telegramie. Dodał, że pod gruzami budynku są jeszcze ludzie.

Cztery osoby zostały ranne w nocnym ataku rakietowym na obwód lwowski - przekazał mer Lwowa Andrij Sadowy. Z relacji mieszkańców wynika, że wybuchy słychać było w samym Lwowie. Po uderzeniu rakiety w budynek mieszkalny wybuchł pożar. - Został szybko ugaszony - dodał Sadowy.

Atak na Lwów. Armia Putina wystrzeliła rakiety

"W wyniku nieprzyjacielskiego ataku rakietowego we Lwowie uszkodzony został obiekt infrastruktury kluczowej dla bezpieczeństwa państwa. Według wstępnych danych są też ranni" - przekazał wcześniej Maksym Kozicki ze sztabu obrony Lwowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ze zdjęć publikowanych przez Ukrinform wynika, że we Lwowie uszkodzona została kamienica.

Ukraińskie media donosiły nad ranem także o przerwach w dostawach prądu i o zakłóceniach w łączności telefonii komórkowej we Lwowie.

Działania obrony przeciwlotniczej armia Ukrainy prowadziła też w obwodzie tarnopolskim.

"Możliwe następne ataki rakietowe" - informowano ok. godz. 3 nad ranem w komunikatach do mieszkańców całej Ukrainy.

Wojna w Ukrainie. Alarm w całym kraju

Na początku nocy ze środy na czwartek alarm powietrzny ogłoszono w obwodach kijowskim, sumskim, połtawskim, żytomierskim, czernihowskim, winnickim, czerkaskim i charkowskim.

Następnie rozszerzono go na wszystkie regiony centralne oraz zachodnie Ukrainy. Później alarmem został objęty cały kraj.

Siły zbrojne Ukrainy ostrzegały ponadto przed atakiem pociskami manewrującymi Kalibr. Jak zauważono, kilka pocisków miało lecieć na północ znad Morza Czarnego.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w wywiadzie dla CNN, że chciał, aby kontrofensywa jego wojsk rozpoczęła się znacznie wcześniej, żeby uprzedzić rosyjską obronę. Potrzebował jednak do tego większej liczby sprzętu.

Zełenski ocenił też, że ukraińska kontrofensywa została spowolniona przez umocnioną rosyjską obronę. - Jeśli kontrofensywa będzie się rozwijała wolniej, to większa część Ukrainy zostanie zaminowana. Dajemy niestety naszemu wrogowi czas na rozmieszczenie min i przygotowanie linii obrony. Na niektórych kierunkach frontu nie możemy nawet myśleć o przeprowadzeniu kontrofensywy, ponieważ nie mamy wystarczająco dużo broni - dodał Zełenski.

Źródła: pravda.com.ua, UNIAN, PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lwówrosjaatak
Wybrane dla Ciebie