PolitykaAtak na kierowcę europosłanki Beaty Kempy w Brukseli. "Skopano go, poturbowano"

Atak na kierowcę europosłanki Beaty Kempy w Brukseli. "Skopano go, poturbowano"

Do ataku doszło w czwartek rano w Brukseli. Beata Kempa schroniła się w hotelu, nic jej się nie stało. Jej kierowca został poturbowany. Europosłanka PiS przyznaje, że to nie był atak na nią.

Atak na kierowcę europosłanki Beaty Kempy w Brukseli. "Skopano go, poturbowano"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Aleksander Koźmiński

25.07.2019 | aktual.: 25.07.2019 19:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak na początku donosiło TVP Info, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Kempa miała zostać zaatakowana przez grupę mężczyzn w Brukseli. Okazało się, że mężczyźni napadli na kierowcę jej samochodu, który czekał przed hotelem. Mężczyzna został poturbowany, a polityk PiS zdążyła schronić się w lobby.

- Wychodziłam akurat z hotelu, kiedy zobaczyłam, że kierowca mojego samochodu został zaatakowany przez trzech dobrze zbudowanych mężczyzn o urodzie arabskiej - powiedziała Beata Kempa w TVP Info. - Kierowca został opluty, skopany, poturbowany, ciągnęli go za krawat. Zdążyłam się schować w hotelu - dodała. Polityk poprosiła obsługę placówki o zawiadomienie policji.

Zdaniem Beaty Kempy jeden z napastników, szczególnie agresywny, musiał być pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Sprawcy uciekli samochodem.

"Było groźnie"

- Sytuacja była bardzo groźna, nie wiem, co by się stało, gdybym wyszła pół sekundy wcześniej - podkreśliła europosłanka. Jak dodała, do napaści doszło o godz. 8.30 rano w spokojnej dzielnicy Brukseli.

Zaatakowany był również drugi samochód, który podjechał pod hotel, ale jego kierowcy udało się szybko odjechać. Zdaniem Beaty Kempy napastnicy nie wiedzieli, kim ona jest, a akt przemocy najprawdopodobniej nie był związany z jej pracą. Europosłanka podkreśliła, że zatrzymuje się w różnych hotelach w Brukseli.

Dziennikarz Polsat News Klaudiusz Slezak sugeruje, że chodziło o napad rabunkowy.

"W Parlamencie Europejskim (o ile mi wiadomo) posłowie nie mają przypisanych aut - są rotacyjne. Składa się zamówienie i przyjeżdża przypadkowy (z puli). Atak był na kierowcę auta, którym miała jechać Beata Kempa. Prawdopodobnie chodziło o kradzież portfela" - napisał dziennikarz.

Źródło: TVP Info, Polsat News

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (134)