Nowe doniesienia po ataku w Moskwie. Wyciekły dokumenty, są nagrania
Co najmniej dwa budynki zostały uszkodzone w nocy z soboty na niedzielę w centrum Moskwy. Jeden z gmachów mają zajmować ministerstwa reżimu Władimira Putina. Rosjanie twierdzą, że udało im się zestrzelić bezzałogowce, ale te spadły na dzielnicę biurową.
30.07.2023 | aktual.: 30.07.2023 11:14
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
"Tej nocy ukraińskie drony dokonały ataku. Fasady dwóch moskiewskich wieżowców, w których mieszczą się biura, zostały lekko uszkodzone" - przekazał nad ranem mer rosyjskiej stolicy Siergiej Sobianin.
Atak dronów w Moskwie. Komunikat resortu
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że biura na 10. piętrze budynku, w który uderzył dron, zajmuje rosyjski resort rozwoju gospodarczego. Pomieszczenie miało zostać w znacznym stopniu zniszczone, a dokumenty wyrzucone po wybuchu na okoliczne ulice. Jedna osoba miała zostać ranna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Są też doniesienie mówiące o tym, że w wieżowcu tajne biura ma co najmniej sześć ministerstw. Pomieszczeń mają strzec funkcjonariusze państwowych służb - wynika z informacji przekazanych przez Igora Szuszko, analityka wojennego.
Według komunikatu ministerstwa obrony Rosji, cytowanego przez reżimową agencję TASS, ataku na Moskwę dokonały w niedzielę nad ranem trzy drony.
Resort stwierdza, że jeden z bezzałogowców został zestrzelony w rejonie odincowskim, na zachodnich przedmieściach Moskwy, a dwa zostały "unieszkodliwione" systemami obrony elektronicznej i spadły na terenie kompleksu biurowców "Moskva-City".
Rosja. Po ataku zamknięto lotnisko Wnukowo
Nad ranem czasowo wstrzymano pracę moskiewskiego lotniska Wnukowo, w tym wszystkie wyloty i przyloty. Później wydano zakaz wszelkich lotów w przestrzeni powietrznej Moskwy.
Był to już kolejny z serii ataków na Moskwę i inne miasta rosyjskie, które władze rosyjskie przypisują Kijowowi. Władze Ukrainy nie potwierdzają oficjalnie tych oskarżeń.