AstraZeneca. Jakie decyzje podjęto w innych krajach?
Coraz więcej krajów w Europie wstrzymuje szczepienia preparatem firmy AstraZeneca. Takiej decyzji nie zamierza na razie podejmować polski rząd. W rozmowie z WP minister Piotr Mueller tłumaczył, że "obecnie nie ma do tego podstaw". Jak w tej chwili kształtuje się sytuacja w pozostałej części Europy i co zapowiadają politycy? Przyglądamy się sytuacji w poszczególnych państwach.
18.03.2021 08:36
Czasowe zawieszenie stosowania preparatu AstraZeneca w wielu europejskich krajach ma związek z odnotowaniem przypadków zakrzepicy u osób zaszczepionych. Z danych Europejskiej Agencji Leków, która prowadzi obecnie śledztwo w sprawie, wynika, że na 5 mln szczepień brytyjsko-szwedzką szczepionką w UE stwierdzono 30 zgonów. EMA przekazała, że obecnie nie ma wskazań, że szczepienia tym preparatem spowodowały zakrzepy krwi.
- Naszą rolą jest, aby zapewnić, że podejrzane reakcje są szybko analizowane, by odpowiedzieć na pytanie, czy to efekt uboczny szczepionki czy koincydencja - powiedziała szefowa EMA Emer Cooke.
Spokój zachowują również polskie władze. Rzecznik rządu Piotr Mueller oświadczył, że do tej pory nie wykryto żadnego niepożądanego przypadku choroby, która byłaby bezpośrednio związana z preparatem. - Obecnie nie ma podstaw do tego, aby podjąć decyzję o wycofaniu lub zawieszeniu stosowania szczepionki AstraZeneca w Polsce. Cały czas monitorujemy sytuację pod kątem ewentualnych negatywnych skutków stosowania preparatu - mówił w rozmowie z WP.
Zobacz też: Szczepionka AstraZeneca pod lupą. Zdecydowana opinia prof. Marcina Drąga
AstraZeneca. Europa wstrzymuje szczepienia. "Chodzi o niewielkie ryzyko"
Decyzję o czasowym zaniechaniu szczepień AstraZeneką podjęły w poniedziałek m.in. Niemcy. Ministerstwo Zdrowia nazwało to "środkiem czysto zapobiegawczym". - Wstrzymujemy, żeby sprawdzić - powiedział szef resortu Jens Spahn. Podkreślił, że "chodzi o niewielkie ryzyko, ale jeżeli rzeczywiście istnieje związek ze szczepionką, to jest to ryzyko większe niż przeciętne" - cytuje polityka "Deutsche Welle".
Działanie niemieckiemu rządowi zalecił Instytut Paula Ehrlicha, odpowiedzialny w kraju za program szczepień. Minister zdrowia potwierdził, że na ponad 1,6 milionów szczepień odnotowano siedem przypadków potwierdzonych zakrzepów.
- Po nowych doniesieniach na temat zakrzepicy żył mózgowych w Niemczech i w Europie, których odnotowanie zbiegło się w czasie ze szczepieniem, Instytut Paula Ehrlicha rozważa dalsze badania - ogłosił Spahn.
Francja dołącza do grona. Szczepienia preparatem AstraZeneca wstrzymane
Na początku tygodnia identyczną decyzję ws. AstraZeneki wydała Francja. Prezydent Emmanuel Macron przekazał, że zawieszenie szczepień to środek ostrożności. - Mamy nadzieję, że będziemy mogli szybko wznowić jej stosowanie, jeśli zezwoli na to Europejska Agencja Leków - mówił Macron.
Działania mocno skrytykował prezes Konfederacji Francuskich Związków Lekarskich (CSMF) dr Jean-Paul Ortiz. - Ta decyzja jest katastrofalna, jeśli chodzi o walkę z epidemią COVID-19. To bardzo polityczna decyzja i ciężki cios dla programu szczepień. Wszystkie skutki uboczne tej szczepionki to po prostu objawy grypopodobne, które trwają od 24 do 48 godzin. Zwracam również uwagę, że Wielka Brytania zaszczepiła bez żadnych problemów 20 milionów ludzi - mówił ekspert w rozmowie z portalem francetvinfo.fr.
Z kolei premier Francji Jean Castex oświadczył, że zamierza zaszczepić się szczepionką AstraZeneca, jak tylko europejskie organy ds. zdrowia potwierdzą, że jest ona bezpieczna.
Ostrożna też Holandia. Szczepienia zawieszone na dwa tygodnie
Jeszcze w niedzielę kroki w kierunku tymczasowego odejścia od AstraZeneki podjęli rządzący w Holandii. Zaprzestanie stosowania preparatu będzie obowiązywać przez co najmniej dwa tygodnie. W komunikacie przekazano, że decyzja związana jest z wykryciem przypadków mówiących o możliwych skutkach ubocznych szczepionki.
- Na podstawie nowych informacji Holenderski Urząd ds. Leków zalecił, jako środek zapobiegawczy i do czasu dalszego dochodzenia, wstrzymanie podawania szczepionki AstraZeneca - poinformował holenderski resort zdrowia.
Potwierdzono też, że w kraju dotychczas nie odnotowano żadnych przypadków wystąpienia zakrzepicy. Władze dodały, że Holandia nadal będzie podawać zarówno szczepionkę Pfizer-BioNTech, jak i koncernu Moderna.
Liczba krajów rośnie. Dania, Łotwa, Islandia…
Jako pierwsza szczepienia AstraZeneką wstrzymała już 11 marca Dania. Rząd ogłosił, że taki stan potrwa co najmniej przez 14 dni. Powodem stanowczej reakcji był zgon osoby, która przyjęła preparat.
"Możliwy jest poważny efekt uboczny w postaci śmiertelnych zakrzepów krwi" - napisał na Twitterze minister zdrowia Danii Magnus Heunicke. Dodał, że "rząd działa wcześnie, aby zbadać, czy istnieje związek przyczynowo-skutkowy".
Władze oświadczyły, że istnieją mocne dowody na to, że szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna i skuteczna przeciwko koronawirusowi, ale rząd musi reagować na doniesienia o możliwych poważnych skutkach ubocznych.
Identyczne działania podjęła Łotwa. Choć początkowo zawieszono stosowanie tylko konkretnej partii szczepionki, to w poniedziałek ogłoszono całkowite wstrzymanie podawania preparatu. Poinformowano, że w kraju nie było przypadków zakrzepów krwi po szczepieniu, a osoby, które otrzymały zastrzyk, "nie mają powodu do niepokoju".
Zawieszenie szczepień AstraZeneką wdrożyła też Islandia. Kjartan Hreinn Njálsson, asystent dyrektora ds. zdrowia powiedział, że władze czekają na komunikat Europejskiej Agencji Leków (EMA).
Do tej pory na zawieszenie podawania preparatu z powodu przypadków zakrzepów krwi u zaszczepionych zdecydowały się też m.in. Włochy, Hiszpania, Norwegia, Irlandia, Bułgaria, Cypr, Portugalia, Słowenia, Demokratyczna Republika Konga, Austria, Estonia, Litwa i Luksemburg.
Przeczytaj też: AstraZeneca powinna być wycofana? Ekspert zabiera głos
Źródło: Deutsche Welle, France 24, BBC, Agencja Reutera