"Armia musi być gotowa na najgorsze". Generał o wejściu wojsk do Ukrainy

Gen. Roman Polko, w odpowiedzi na sugestię prezydenta Francji Emmanuela Macrona o możliwości wysłania wojsk lądowych na Ukrainę, stwierdził, że jeżeli dostawy broni nie będą wystarczające do wsparcia Kijowa, powinniśmy być gotowi do użycia naszych sił.

"Armia być gotowa na najgorsze". Generał o wejściu wojsk do Ukrainy
"Armia być gotowa na najgorsze". Generał o wejściu wojsk do Ukrainy
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Sara Bounaoui

Prezydent Macron, w swojej wypowiedzi w poniedziałek, nie wykluczył możliwości wysłania zachodnich wojsk lądowych do Ukrainy w przyszłości. Zaznaczył jednak, że na obecnym etapie nie ma w tej kwestii konsensusu.

Gen. Polko odniósł się do tych słów w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jego zdaniem, jeżeli słowa Macrona były wcześniej skonsultowane z sojusznikami, nie powinny budzić zdziwienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Kiedy Rosja grozi nam bronią atomową, agresją, czy połączeniem z obwodem królewieckim przez Polskę lub Litwę, to trudno nie rozpatrywać również takich scenariuszy. Musimy oczekiwać najlepszego, ale przygotować się na najgorsze - zaznaczył.

Gen. Polko podkreślił, że nikt już nie kwestionuje, że jeśli prezydent Rosji Władimir Putin zajmie Ukrainę, to pójdzie dalej. - Może to zabrzmi brutalnie, ale wiadomo, że lepiej jest toczyć wojnę na obcym terytorium niż na własnym. Chociażby ze względu na to, by zminimalizować narażanie na niebezpieczeństwo cywilów. Jeżeli mamy nie oddać nawet centymetra ziemi, to trzeba rozpatrywać wariant z użyciem wyłącznie wojsk lądowych, by ta wojna nie przeniosła się na terytorium NATO - wyjaśnił. - Trzeba o tym rozmawiać, nie możemy udawać, że ten temat nie istnieje -  dodał.

"Armia zawsze musi być przygotowana na najgorsze"

Według generała, prawdopodobieństwo, że konieczne będzie podjęcie takich działań, jest niewielkie. - Chciałbym uspokoić wszystkich, bo to są naprawdę czarne scenariusze. Armia zawsze musi być przygotowana na najgorsze -  powiedział.

Na pytanie, co musiałoby się wydarzyć, by do tego doszło, odpowiedział: To scenariusz, który zakłada brak pomocy militarnej dla Ukrainy, upadek morale żołnierzy ukraińskich i ludność gotową żyć pod rosyjską okupacją. To bardzo nierealna wizja.

Gen. Polko podkreślił, że klęska Ukrainy oznaczałaby nie tylko zbliżenie się Rosjan do naszych granic, ale również przejęcie przez nich wszystkich ukraińskich zasobów. - Zasoby ludzkie, techniczne i surowców wzmocniłyby agresora. Żaden dyktator nie zatrzymuje się po sukcesie. Kremlowska władza, jeśli przejmie Ukrainę, też się nie zatrzyma - stwierdził.

Generał zaznaczył jednocześnie, że jeżeli dostawy broni nie wystarczą, by wesprzeć Ukrainę, to trzeba być gotowym do użycia naszych sił.

- Nie możemy dopuścić do tego, by jakakolwiek cząstka naszej ziemi dostała się w ręce barbarzyńcy, który pali wszystko, co spotka na swojej drodze – przekonywał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieukrainarosja
Wybrane dla Ciebie