Apel premiera. Mateusz Morawiecki chce zaszczepić swoje dzieci
Mateusz Morawiecki apeluje do Polaków o szczepienie się przeciwko COVID-19. - Uważam, że święta Bożego Narodzenia mogłyby być spokojniejsze i jest na to jeszcze czas, gdyby kolejne kilka milionów Polaków się zaszczepiło. Wszelkie dane, które do nas spływają, potwierdzają skuteczność szczepień - stwierdził premier. W rozmowie z "Super Expressem" zapowiedział, że zaszczepi swoje dzieci.
W środowej rozmowie z "Super Expressem" premier Mateusz Morawiecki przyznał, że dopuszcza możliwość wprowadzenia obowiązkowych szczepień dla "pewnych grup zawodowych". Chodzi o pracowników ochrony zdrowia.
Spokojniejsze święta? "Gdyby kilka milionów Polaków się zaszczepiło"
Zapytany z kolei o ewentualne obostrzenia w związku ze świętami Bożego Narodzenia, premier zwrócił uwagę, że COVID-19 ciągle nam towarzyszy.
- Byłem niedawno w szpitalu tymczasowym w Pyrzowicach i tam po raz kolejny usłyszałem, że trzy czwarte osób, które trafiają do szpitala, to osoby niezaszczepione. A wśród tych, które umierają, jest ich jeszcze więcej. Jeśli zdarza się, że umiera osoba zaszczepiona, to prawie zawsze, jak powiedział mi pan doktor, jest to osoba z wieloma innymi chorobami - powiedział Mateusz Morawiecki.
- Proszę mi pozwolić podkreślić wartość szczepień raz jeszcze. Uważam, że te święta mogłyby być spokojniejsze i jest na to jeszcze czas, gdyby te kolejne kilka milionów Polaków się zaszczepiło. Wszelkie dane, które do nas spływają, potwierdzają skuteczność szczepień - podkreślił.
Premier planuje zaszczepić swoje dzieci. "10 lat temu nikt nie kwestionował"
Szef rządu potwierdził też, że planuje zaszczepić swoje dzieci, ponieważ jest zwolennikiem tego typu procedur.
- Tak. Przypomnę tylko, że jeszcze 10 lat temu nikt nie kwestionował szczepień dzieci, nawet najmłodszych, wkrótce po urodzeniu. Wielu rodziców, którzy ten wywiad przeczytają, pewnie sami to potwierdzą. W jakimś stopniu jest to efekt propagandy, także rosyjskiej, i wzbudzenie dyskusji wokół sprawy, która jeszcze do niedawna wydawała się oczywista. Przypomnę, że te akcje, jeszcze sowieckie, zaczęły się w latach 80. - stwierdził premier.
Dopytywany, czy "cały ruch antyszczepionkowy wymyśliła Rosja", odparł: - Nie wiem, czy wymyśliła, czy na fali pewnego zjawiska wzmocniła je i teraz prowadzi swoją szkodliwą dla wolnego świata politykę.
Weryfikacja szczepień przez pracodawców. Premier "za"
W rozmowie "Super Expressu", padły pytania o weryfikację obostrzeń covidowych oraz sprawdzanie w kinach i restauracjach czy klient jest zaszczepiony.
- Mówimy o kinach, teatrach czy restauracjach, czyli tych miejscach, gdzie już wcześniej obowiązywały obostrzenia. To nie jest tak, że w Polsce nie obowiązują te zasady - odpowiedział premier. Dodał, że zna miejsca, gdzie one są weryfikowane i takie, w których właściciele restauracji czy kin postępują zgodnie z przepisami.
- Ufam, że tak jest w bardzo wielu, jeśli nie w większości miejsc. Zwłaszcza że są one coraz częściej kontrolowane przez służby mundurowe i sanepid. W tych miejscach te limity zostały teraz obniżone. W związku z tym jeżeli ktoś jest zaszczepiony, to już dziś do tego limitu się nie wlicza - zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Zdaniem premiera także pracodawcy powinni mieć możliwość sprawdzania czy ich pracownik poddał się szczepieniu. - Pytanie, czy uda się wypracować taki kompromis na forum całego Sejmu. Czekam, jak zareagują przedstawiciele partii opozycyjnych" – dodał szef rządu.
Źródło: "Super Express", PAP