Antoniemu Macierewiczowi grozi zamach? Tak twierdzi SKW
W ostatnich dniach ochrona Antoniego Macierewicz została wzmocniona. Żandarmeria Wojskowa wynajęła lokal naprzeciwko mieszkania szefa MON. Powodem wszystkich środków zabezpieczających są informacje o groźbie zamachu na ministra obrony.
We wtorek media obiegła informacja o wzmocnieniu ochrony Antoniego Macierewicza. Według Onetu, nad politykiem PiS ma czuwać prawie stu funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej (MON zaprzeczyło temu 14 kwietnia). Przed każdą wizytą ministra miejsce sprawdzają pirotechnicy z psami. Takiej samej kontroli podlegają samochody i samoloty, którymi podróżuje Antoni Macierewicz. Tym samym szef MON może być najlepiej chronionym politykiem w Polsce.
W czwartek portal tvn24.pl ustalił powody wszystkich środków bezpieczeństwa. Według ważnego urzędnika państwowego, który zastrzegł sobie anonimowość, Służba Kontrwywiadu Wojskowego zdobyła informacje o "realnym zagrożeniu dla zdrowia i życia" Antoniego Macierewicza. A wzmocnienie ochrony ministra ma temu zapobiec.
Zaufani ludzie Antoniego Macierewicza
W wynajętym przez Żandarmerię Wojskową mieszkaniu mają dyżurować żandarmi z oddziału specjalnego. Nazywa się ich pretorianami ministra, ponieważ z powodu sporych podwyżek są w wstanie wykonać wszystkie żądania szefa MON. Do podstawowej pensji należy doliczyć dwa dodatki. Pierwszy, "gromowski" to 3,5 tys. zł, a drugi wynosi 450 zł.
Wśród ludzi chroniących szefa resortu obrony ma być też kierowca ministra, który prowadził rządową limuzynę w dniu wypadku Antoniego Macierewicza pod Toruniem. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" Kazimierz Bartosik powrócił do służby w SKW po wygranych przez PiS wyborach. Jest on zaufanym człowiekiem ministra obrony, który woził go za czasów poprzednich rządów PiS w latach 2005-2007 oraz na początku lat 90. Wcześniej służył w służbach PRL i był kierowcą szefa gabinetu gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Źródło: tvn24.pl, WP