Anioł Śmierci na wolności; zatrzymano innych
Łódzka prokuratura apelacyjna zwolniła z aresztu lekarza o pseudonimie Anioł Śmierci nie informując o tym sądu. Mężczyzna jest jednym z podejrzanych w sprawie afery handlu zwłokami w łódzkim pogotowiu.
04.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wkrótce po wyjściu na wolność spowodował wypadek samochodowy, w którym odniósł obrażenia. Pogotowie przewiozło go do jednego z łódzkich szpitali.
Anioł Śmierci był jednym z podejrzanych, którym sąd zamienił areszt na kaucję wysokości 10 tysięcy złotych. Mężczyzna nie wpłacił kaucji, a mimo to wyszedł na wolność.
Rzecznik prokuratury apelacyjnej Jolanta Badziak powiedziała, że podejrzanego wypuszczono, ponieważ nie zachodziła wobec niego obawa matactwa. Wiceprezes sądu okręgowego Janusz Ritmann potwierdził, że sąd nie wiedział o uchyleniu aresztu.
W czwartek podano, że policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali cztery kolejne osoby podejrzane o udział w aferze w łódzkim pogotowiu. Zatrzymanym zarzuca się przyjmowanie łapówek w zamian za informacje o zgonach pacjentów.
Zatrzymani to pracownicy łódzkiego pogotowia. Wśród nich są dwaj lekarze, sanitariusz i kierowca karetki. Wszyscy są obecnie przesłuchiwani - poinformował w czwartek rzecznik łódzkiej policji podinspektor Jarosław Berger. (IAR/PAP, aka, mp)