Andrzej Duda wygra wybory prezydenckie 2020? Jarosław Kaczyński stawia warunek

- Andrzej Duda ma ogromne szanse na zwycięstwo. Jest tylko jeden warunek - przekonuje Jarosław Kaczyński. Prezes PiS stara się zmobilizować wyborców do oddania głosu na obecnie urzędującego prezydenta. Ale jednocześnie snuje scenariusze, co może się wydarzyć, jeśli Duda nie wygra wyborów prezydenckich 2020.

Andrzej Duda wygra wybory prezydenckie 2020? Jarosław Kaczyński stawia warunek
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Kołodziejczyk

Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" przekonuje, że "Zjednoczona Prawica ma najmocniejszy od lat mandat wyborczy do sprawowania władzy".

- Będziemy kontynuowali realizację programu wyborczego nawet z opozycyjnym prezydentem. Nie ma na pewno mowy o żadnych przyspieszonych wyborach. Mamy stabilną większość w Sejmie i nic tego nie zmieni. Można rządzić przy prezydencie z konkurencyjnej opcji politycznej. Jest to oczywiście trudniejsze, ale zapewniam, że możliwe - oświadczył prezes PiS.

Zaznaczył, że jeśli Andrzej Duda przegrałby w wyborach prezydenckich 2020, zakończyłaby się "możliwość dokonywania śmiałych zmian", ale "nadal umożliwiałaby sprawowanie władzy".

- Pan prezydent Andrzej Duda ma ogromne szanse na zwycięstwo. Jest tylko jeden warunek. On i cała Zjednoczona Prawica, również nasi sympatycy, muszą twardo walczyć do ostatniej minuty kampanii. Dokładnie tak, jak to było pięć lat temu - dodaje Kaczyński. Podkreśla również, że "bez nadzwyczajnej mobilizacji, ciężkiej orki w kampanii, także zwolenników, nie tylko samego kandydata i jego sztabu, sukcesu nie będzie" w wyborach prezydenckich 2020. To właśnie w niedostatecznej mobilizacji Kaczyński doszukuje się "głównego wroga".

Środkowy palec Joanny Lichockiej w Sejmie. Jest reakcja prezesa PiS

Jarosław Kaczyński był również pytany o gest Joanny Lichockiej, który wywołał burzę na polskiej scenie politycznej. Prezes PiS odparł, że wszyscy powinni emocje "trzymać na wodzy".

- To wydarzenie bez wątpienia nie powinno się zdarzyć i dziś jest wykorzystywane przeciwko nam – i w tym sensie jest komplikacją w kampanii pana prezydenta. Jednak nie jesteśmy naiwni i wiemy, że akcja cynicznego, a wręcz bezwzględnego wykorzystania emocji ludzi wobec osób chorych na raka była zaplanowana dużo wcześniej, na pewno kilka tygodni temu. Odbyłaby się również wówczas, gdyby nie było sprawy z panią poseł - tłumaczy Kaczyński.

I dodaje, że "wszyscy politycy obozu Zjednoczonej Prawicy muszą mieć świadomość, że teraz mają zapomnieć o własnych ambicjach, karierach politycznych czy jakichś planach rozbudowy swoich formacji".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Gazeta Polska"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (949)