Weto przed świętami. Politolog wskazuje cel Andrzeja Dudy

- Andrzej Duda postawił na kartę wywalczenia sobie samodzielnej pozycji, by móc uczestniczyć w walce o podział wpływów na prawicy - ocenia w rozmowie z WP sprawę prezydenckiego weta prof. Rafał Chwedoruk. - Na tle ostatnich wydarzeń możemy uznać, że jest to próba pokazania bezsilności Jarosława Kaczyńskiego - dodaje.

Andrzej Duda i Jarosław KaczyńskiAndrzej Duda i Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © PAP
Paweł Buczkowski

W sobotę wieczorem prezydent Andrzej Duda ogłosił, że podjął decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazły się 3 mld zł na media publiczne. "Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa" - uzasadnił.

- Oczywiście ta sytuacja jest próbą Andrzeja Dudy wzmocnienia swej pozycji wobec rządu. Ale właśnie wzmocnienia pozycji, a nie wydania wojny totalnej. Dlatego że w sytuacji takiej wojny ośrodek prezydencki w zasadzie stapiałby się do końca z Prawem i Sprawiedliwością i jego kierownictwem - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Dość wyraźnie Andrzej Duda postawił na kartę wywalczenia sobie samodzielnej pozycji, by móc uczestniczyć w walce o podział wpływów na prawicy. To może zamanifestować tylko wtedy, gdy wszyscy wokół zobaczą jego siłę. Po pierwsze dotyczy to rządu, ale po drugie Prawa i Sprawiedliwości i zaplecza tej partii. Możemy w jakimś sensie na tle ostatnich wydarzeń uznać, że jest to próba pokazania bezsilności Jarosława Kaczyńskiego - uważa prof. Rafał Chwedoruk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"To pomylone". Tego pytania ws. TVP nikt nie zadaje. Dlaczego?

Z protestu posłów PiS długofalowo nic nie wynika

Zdaniem politologa, z protestów oraz zajmowania budynków mediów publicznych i innej aktywności posłów PiS w tym zakresie "strategicznie, długofalowo nic nie wynika".

- Media publiczne zaczynają nadawać, zaczynają się zmieniać. Sytuacja, w której głównymi twarzami i sterami protestów są posłowie, jest sama w sobie pewnym paradoksem. Bardzo trudno komuś, ko jest nobliwą postacią, posłem, ministrem do niedawna, nagle znaleźć się w roli nonkonformistycznego buntownika. Ta sytuacja także manifestuje pewną słabość zaplecza społecznego PiS-u: brak poparcia w miastach, wśród młodych ludzi, a więc tych środowisk, z których w naturalny sposób osoby powinny być podstawą protestu - uważa prof. Chwedoruk.

Czy weto prezydenta jest dla rządu problemem? Jego odrzucenie w obecnych warunkach w Sejmie nie jest możliwe, bo koalicja rządząca nie ma 276 posłów. Ale już teraz słychać z rządu, że "większość parlamentarna prędzej czy później, tym czy innym sposobem, dopnie swego", co zapowiadał w rozmowie z WP szef KPRM Jan Grabiec. Politolog potwierdza, że weto da się obejść.

- Andrzej Duda oczywiście długofalowo nic nie zmieni, bo Rada Ministrów będzie miała możliwości uporania się z tym wetem. Nie poprzez głosowanie w Sejmie. Główne rozstrzygnięcia zapadną we właściwej ustawie budżetowej, a nie zawetowanej ustawie okołobudżetowej - sugeruje Rafał Chwedoruk.

- Ale przynajmniej w ostatnich godzinach przed świętami, ostatnie słowo na prawicy należy do Andrzeja Dudy - podkreśla politolog.

Część komentatorów sugeruje, że posłowie Koalicji 15 października w ramach zemsty mogą teraz próbować "zagłodzić" Kancelarię Prezydenta poprzez złożenie odpowiednich poprawek do projektu budżetu.

- Myślę, że jest to możliwe. Wydarzenia z ostatnich dni i godzin wskazują na to, że rządzący mają duże możliwości działania, co wynika z przyzwolenia społecznego. Nie są pod pręgierzem krytyki porównywalnym z tym, jak był PiS w pierwszych miesiącach powrotu do władzy w 2015 roku - mówi prof. Rafał Chwedoruk.

Politolog zwraca również uwagę na to, że sam pomysł obrony głównych kanałów informacyjnych telewizji, politycznie jest bardzo trudny.

- Nawet olbrzymia część zaplecza PiS-u, w tym ośrodek prezydencki, miało co najmniej ambiwalentne podejście do takiej polityki medialnej. To też daje pewien komfort działania rządzącym. Chyba nieprzypadkowo nie wahali się podjąć takich działań, na dodatek w dość korzystnym dla nich momencie, bo świąteczna cisza mocno skomplikuje wszelkim organizatorom protestów możliwości działania - dodaje Chwedoruk.

Z prezydentem lepiej rozmawiać, niż nie rozmawiać

W rozmowie z WP minister Jan Grabiec zapowiedział, że mimo weta prezydenta nie można oczekiwać cofnięcia zmian w TVP i innych mediach publicznych.

- Myślę, że w stosunku do rządu to jest manifestacja Andrzeja Dudy, że z prezydentem lepiej rozmawiać, niż nie rozmawiać. Siła ośrodka prezydenckiego nie jest wielka. I to jest taki najprostszy sposób zaproszenia do negocjacji - podjąć taktyczny atak na kogoś, licząc na to, że w sprawach strategicznych uda się z nim znaleźć jakiś modus vivendi (sposób ułożenia stosunków pomiędzy ludźmi o odmiennych poglądach - red.) - zaznacza Rafał Chwedoruk.

- To jest jednocześnie coś, czego Andrzej Duda jako polityk, zwłaszcza polityk zmierzchający w roli prezydenta, potrzebuje. Zainteresowanie opinii publicznej. Przedstawienie się jej w roli kogoś, kto będzie próbował bronić kultury prawnej. To oczywiście natychmiast jest kontrowane przez jego przeciwników przypominaniem minionych dwóch kadencji, ale to samo w sobie dla prezydenta tworzy korzystną okoliczność. W sytuacji, w której pierwsza dynamika protestów w sprawie TVP, w naturalny sposób się wyczerpywała, w tej chwili w czasie wieczerzy wigilijnych, jeśli się będzie dyskutowało o polityce, to będzie się rozmawiało o wecie, a nie o obecności na Woronicza Jarosława Kaczyńskiego czy innych liderów PiS - podsumowuje Rafał Chwedoruk.

Czytaj także:

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Gromy na Izrael. Katar reaguje i zrywa negocjacje
Gromy na Izrael. Katar reaguje i zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
ABW zatrzymało białoruskiego agenta. O akcji napisali premier i minister
ABW zatrzymało białoruskiego agenta. O akcji napisali premier i minister
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Sześć lat kolonii karnej. Rosyjski aktywista skazany za prawdę o Buczy
Sześć lat kolonii karnej. Rosyjski aktywista skazany za prawdę o Buczy
Wypadek z udziałem radiowozu. Policjant był zakleszczony w pojeździe
Wypadek z udziałem radiowozu. Policjant był zakleszczony w pojeździe
Atak nożownika w Szczecinku. Ranny 42-latek
Atak nożownika w Szczecinku. Ranny 42-latek