Co zrobi rząd z wetem prezydenta? "Znajdziemy sposób"
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział weto ustawy okołobudżetowej na 2024 rok. - Większość parlamentarna prędzej czy później, tym czy innym sposobem, dopnie swego - komentuje w rozmowie z WP Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. I zapowiada, że nie będzie cofania zmian ws. mediów publicznych.
23.12.2023 | aktual.: 23.12.2023 19:34
Prezydent Andrzej Duda poinformował nagle w sobotę o tym, że zawetuje ustawę okołobudżetową na 2024 roku, w której zapisano przekazanie 3 miliardów złotych na media publiczne. Zarzucił, że zmiany wprowadzane w mediach przez rząd są łamaniem Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa.
Ale w ustawie okołobudżetowej oprócz pieniędzy na media znalazły się również środki m.in. na podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli początkujących. Ruch prezydenta skomentował już Donald Tusk - zapowiedział, że znajdzie się sposób na przeprowadzenie zmian. Deklaracje premiera w rozmowie z WP rozwija szef jego kancelarii.
- Myślę, że Polacy nie spodziewali się pod choinkę informacji o tym, że podwyżki płac, zapowiadane dawno przez nowy rząd i wprowadzane również przez ustawę okołobudżetową, mają zostać zatrzymane. To jest zła wiadomość - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec.
Andrzej Duda wyjaśnił swoje weto tym, że "próba finansowania mediów publicznych przy pomocy ustawy okołobudżetowej (przez większość parlamentarną) jest w obecnej sytuacji niemożliwa do zaakceptowania".
- Uzasadnienie tego weta jest po prostu absurdalne. Trudno odnosić się do niego spokojnie, bo wygląda jakby prezydent funkcjonował w jakimś innym świecie i obudził się dzisiaj po ośmiu latach, zaczął się rozglądać i stwierdził, że telewizja była finansowana ze środków publicznych za pomocą obligacji. To się działo niestety w ostatnich latach. Z tym procederem kończymy, zapowiedział to pan premier nie dalej niż wczoraj. Ta decyzja prezydenta wydaje się dosyć absurdalna pod tym względem - komentuje Jan Grabiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weto prezydenta nie do odrzucenia. Co zrobi rząd?
Odrzucenie weta prezydenta przy obecnym podziale sił w Sejmie nie jest raczej możliwe. Potrzebne jest bowiem uzyskanie większości kwalifikowanej 3/5 głosów oddanych przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Jeśli w Sejmie podczas głosowania byliby wszyscy posłowie, do odrzucenia weta prezydenta potrzebne byłoby 276 głosów. Rządząca Koalicja 15 października ma w Sejmie tylko 248 mandatów. To o 28 za mało.
- Rząd pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska podejmie konkretnie działania, tak żeby te podwyżki zostały w przyszłym roku wypłacone i myślę, że znajdziemy na to sposób. Na koniec prezydent zostanie z tym wetem na święta, odbierającym podwyżki, po prostu sam ze sobą - komentuje minister Jan Grabiec.
Szef Kancelarii Premiera nie wskazuje na razie konkretnych rozwiązań.
- W ustroju, jaki mamy w tej chwili w Polsce, prezydent nie ma żadnych kompetencji dotyczących wpływania na kształt budżetu państwa. Owszem może wetować ustawy okołobudżetowe, ale większość parlamentarna prędzej czy później, tym czy innym sposobem, dopnie swego. Prezydent może sypać trochę piachu w tryby, może trochę opóźniać, może trochę blokować te działania, chociażby podwyżki. Ale znajdziemy sposób na to, żeby one jak najszybciej trafiły do ludzi - dodaje Grabiec.
Zmian ws. TVP nie będzie
Prezydent w swojej decyzji o wecie zaakcentował, że nie może być zgody na przekazanie 3 miliardów złotych na media publiczne "wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa". Czy rząd może zatem odwrócić zmiany w TVP, żeby dogadać się z Andrzejem Dudą?
- Odwrócenie zmian nie jest możliwe. Tak samo jak nie jest możliwe zablokowanie możliwości wykonywania budżetu państwa przez większość parlamentarną. Przywrócenie praworządności w mediach publicznych jest obowiązkiem rządu. Tak wiele rzeczy zostało zepsutych i nie chodzi mi tutaj tylko o sam program, wyrzucenie dziennikarzy, o styl komunikacji, funkcjonowanie mediów "na telefon" z Nowogrodzkiej, przez maile instruowanych, co, jak i o kim mają pisać. Ale chodzi również o sam fakt dotyczący złamania prawa przez przepisy wprowadzane przez większość PiS-owską, złamania konstytucji, co orzekł Trybunał Konstytucyjny - argumentuje Jan Grabiec.
- Z tego bagna trzeba wyjść i sposobem na to wyjście jest oparcie się na przepisach Kodeksu spółek handlowych. Dzięki temu sytuację w TVP, Polskim Radiu i w PAP-ie będzie można uzdrowić, oczywiście pracując równocześnie nad docelowymi rozwiązaniami, tak aby te media naprawdę uspołecznić. To oczywiście będzie wymagało kilkumiesięcznej pracy z możliwie szerokim udziałem opinii publicznej, zainteresowanych grup twórców. Ale na pewno nie możemy tolerować ani jednego dnia więcej, tego że partia która przegrała wybory, a wcześniej rządziła Polską, uwłaszczyła się na mediach publicznych, traktuje majątek mediów publicznych i instytucje jako prywatną własność tej partii. Zresztą ostatnie działania posłów PiS-u pokazują jak to wygląda - dodaje minister Grabiec.
"Prezydent nie powinien dać się szantażować"
Decyzja o wecie prezydenta Andrzeja Dudy pojawiła się trzy dni po wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego, w którym zarzucił on prezydentowi bierność w sprawie zmian w mediach publicznych. - Wierzymy, że pewnego dnia, a może pewnej godziny, prezydent, który nie wykazuje się aktywnością, zmieni zdanie - powiedział Kaczyński.
- Gdyby ta reakcja była efektem jakiegoś nacisku, czy szantażu ze strony prezesa Kaczyńskiego, to bardzo źle świadczyłoby to o kondycji pana prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent wielkiego kraju nie powinien dać się szantażować liderom partii, które przegrały wybory i nie potrafią się pogodzić z werdyktem wyborców. To świadczyłoby bardzo źle. Mam nadzieję, że to jest tylko takie przedświąteczne zamieszanie, którego skutki wprawdzie są dalekosiężne, bo dotyczą milionów Polaków, ale że prezydent wróci na drogę kohabitacji, współpracy z rządem, jaką deklarował w ciągu ostatnich dni. Te pierwsze dni po powstaniu rządu Donalda Tuska pokazywały, że raczej prezydent będzie szukał porozumienia i współdziałania, a nie konfliktu i blokowania działań rządu - dodaje Jan Grabiec.
Czytaj także:
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski