Andrzej Duda pojedzie do Kijowa? "Niczego nie można wykluczyć"
Czy prezydent Andrzej Duda powinien osobiście pojechać do Kijowa? – Wszystko będzie zależało od rozwoju sytuacji. Niczego nie można wykluczyć. Wszelkie gesty mają sens. Jeżeli prezydent uzna, że taka wizyta ma sens, będzie wsparciem dla Ukrainy, może ją rozważyć – wyjaśnił szef BBN Paweł Soloch. Zapytaliśmy go też, co powinno się wydarzyć, gdyby wojska rosyjskie znalazły się blisko polskich granic. – Jeżeli w pobliżu granic Polski, Litwy, mielibyśmy rosyjskich żołnierzy, to siły NATO powinny się tutaj znaleźć w formie stałej. Jesteśmy zainteresowani stałymi bazami na terenie Polski, bo wszystko wskazuje na to, że mamy już do czynienia z pogorszeniem się sytuacji bezpieczeństwa – wskazał Soloch. Gość programu "Newsroom" odniósł się także do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który sugerował, że Polska jest gotowa na przechowanie amerykańskiej broni jądrowej. – Taki temat na pewno nie leży na stole w sensie takim, żeby był omawiany publicznie. Broń jądrowa była składowana na terenie Niemiec, i jest, od czasów zimnej wojny. Wtedy Niemcy były państwem frontowym, dzisiaj widać wyraźnie, że Polska staje się państwem frontowym. Żadnej opcji nie można wykluczyć – stwierdził Soloch. Dodał, że wszystko należy brać pod uwagę oraz prowadzić rozmowy na ten temat z sojusznikami, a przede wszystkim przedstawicielami amerykańskimi.