Andrzej Duda ma wątpliwości ws. głosowania nad budżetem? Ryszard Petru: dawał mi to do zrozumienia

Andrzej Duda ma wątpliwości ws. głosowania nad budżetem? Ryszard Petru: dawał mi to do zrozumienia

Andrzej Duda ma wątpliwości ws. głosowania nad budżetem? Ryszard Petru: dawał mi to do zrozumienia
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
19.12.2016 09:22, aktualizacja: 19.12.2016 09:52

Andrzej Duda ma wątpliwości w kwestii głosowania nad budżetem? Tak twierdzi Ryszard Petru, który na antenie Radia Zet stwierdził, że prezydent "dał mu to do zrozumienia". W ocenie lidera Nowoczesnej, prezydent rozumie i podziela obawy odnośnie legalności tego, co wydarzyło się w piątek, ale w tym konflikcie "mało może".

W piątek mównicę i stół prezydialny na sejmowej sali plenarnej zablokowała opozycja, protestując przeciwko wykluczeniu z obrad posła PO Michała Szczerby i planowanym zmianom w regułach pracy dziennikarzy w parlamencie. Zapadła decyzja o przeniesieniu obrad do sali kolumnowej, gdzie przegłosowano budżet i ustawę dezubekizacyjną. Opozycja uważa, że głosowania były nielegalne i domaga się ich powtórzenia na dodatkowym posiedzeniu Sejmu, które miałoby się odbyć we wtorek.

W ocenie Petru, sytuacja wymknęła się spod kontroli. - Polacy protestują, w zagranicznych mediach mówi się o chaosie w Polsce. Blokowanie mównicy jest jedyną formą dezaprobaty. Nie możemy, jak stado baranów, dać się prowadzić na rzeź - powiedział w Radiu Zet lider Nowoczesnej. Pytany o to, jaki jest warunek do wyjścia z sali obrad, wymienił: media w Sejmie i powrót do debaty budżetowej.

- Druga strona musi chcieć rozmawiać, bo z każdym dniem zaostrzamy konflikt. Mogę zadeklarować, że jeżeli rozpoczną się rozmowy, to wyjdziemy z sali. Dobry początek nie może być frajerstwem - stwierdził Petru, po czym dodał: - Nie jestem zwolennikiem przebywania na święta w Sejmie. Wigilia nie jest momentem do demonstrowania, bo nie ma potrzeby, żeby demonstrować cały czas, ale jeśli sytuacja będzie się zaostrzała, to Polacy będą pokazywać niezadowolenie.

Lider Nowoczesnej oznajmił, że najbardziej boi się scenariusza, który będzie "pseudo wyjściem z sytuacji" - media wracają do Sejmu, budżet jest przyjmowany w Senacie, a prezydent czeka na ekspertyzy, a potem uzna, że wszystko było w porządku. Jego zdaniem wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński nawołuje do starcia na ulicach.

Duda spotka się Kaczyńskim i Kuchcińskim

O godz. 13 prezydent Andrzej Duda spotka się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim. Cel rozmów polityków to zażegnanie kryzysu parlamentarnego.

W niedzielę Andrzej Duda rozmawiał z liderami partii opozycyjnych: Grzegorzem Schetyną z Platformy Obywatelskiej, Ryszardem Petru z Nowoczesnej, Pawłem Kukizem z Kukiz'15 i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Po wyjściu z Pałacu Prezydenckiego Petru mówił, że przekazał Andrzejowi Dudzie swoje stanowisko dotyczące nowych zasad pracy dziennikarzy oraz trybu głosowania nad budżetem. Według lidera Nowoczesnej, głosowanie było nielegalne. - Prezydent wysłuchał moich uwag, przekazał mi swoje. Miałem wrażenie, że prezydent rozumie nasze postulaty - stwierdził Petru.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (300)
Zobacz także