Amerykanie będą badać DNA zabitych talibów
Amerykanie przeprowadzą testy DNA ciał talibów oraz bojowników z al-Qaedy, terrorystycznej organizacji Osamy bin Ladena, którzy polegli w czasie operacji zbrojnej we wschodnim Afganistanie. Oddziały, które przeszukują zbombardowane przez Amerykanów jaskinie w dolinie Szah-i-Kot, natrafiły na zwłoki, których stan uniemożliwia identyfikację.
14.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Amerykanie nie mogą się jednak doliczyć kilkuset osób zabitych w czasie ofensywy. Przedstawiciele Pentagonu szacowali, że w czasie zakończonej dwunastodniowej ofensywy zginęły dwie trzecie bojowników al-Qaedy - 800 do 1000. Jednak do niewoli trafiło zaledwie dwudziestu, a dotąd znaleziono tylko 25 ciał. Ile osób zostało zasypanych w zbombardowanych przez amerykańskie samoloty jaskiniach, na razie nie wiadomo.
Według przedstawicieli Pentagonu w dolinie Szah-i-Kot wciąż ukrywają się niedobitki talibów i bojowników al-Qaedy. Los pozostałych nie jest znany.
Niektórzy komentatorzy podejrzewają, że oddziały afgańskie, które prowadziły ostatnią fazę operacji pozwoliły części talibów uciec do sąsiedniego Pakistanu. Dlatego w górach na pograniczu obu krajów rozlokowano ok. 500 żołnierzy kanadyjskich, a teren patrolują samoloty. (mag)