Ambasada Izraela zaatakowana. Sprawcą jest Syryjczyk
Do niebezpiecznego incydentu doszło w poniedziałek w Rumunii. 34-letni obywatel Syrii rzucił koktajlem Mołotowa w budynek ambasady Izraela. Jego motyw pozostaje nieznany. To kolejny atak na obiekty związane z Izraelem do jakiego dochodzi w ostatnich miesiącach.
O ataku na ambasadę poinformował izraelski resort spraw zagranicznych. Osobny komunikat wydały też rumuńskie służby.
"Zagraniczny obywatel, stojąc przed ambasadą, dokonał próby samopodpalenia i próbował podpalić wejście do ambasady. Służby antyterrorystyczne zatrzymały sprawcę i przekazały go policji, która prowadzi dochodzenie" - przekazał rumuński wywiad.
W ataku nikt nie zginął, nie ma też rannych. Incydent nie spowodował również poważniejszych szkód w infrastrukturze ambasady.
Lokalne media podały, że sprawcą ataku jest 34-letni mężczyzna pochodzący z Syrii. Jego motywy są na razie nieznane. Ma je wyjaśnić wszczęte w tej sprawie śledztwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kierwiński ostro do Holland. "Skąd to wie?"
Fala antysemityzmu. W tle operacja Izraela w Strefie Gazy
W wielu krajach liczba antysemickich incydentów wzrosła po wybuchu wojny między Izraelem a Palestyną jesienią ubiegłego roku.
W związku z tym izraelskie placówki dyplomatyczne na całym świecie stosują nadzwyczajne środki ostrożności. W ostatnim czasie do podobnych ataków na ambasady państwa żydowskiego dochodziło wcześniej m.in. w Szwecji czy Belgii.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski