Alternatywa dla Niemiec kontra decyzja BfV. Co dalej z partią?
Alternatywa dla Niemiec (AfD) została uznana przez niemiecki kontrwywiad za organizację ekstremistyczną. Partia zapowiada działania prawne, nazywając decyzję "ciosem dla demokracji".
Co musisz wiedzieć?
- Decyzja BfV: Niemiecki kontrwywiad (BfV) zakwalifikował Alternatywę dla Niemiec (AfD) jako organizację ekstremistyczną, co umożliwia stosowanie niejawnych metod monitorowania.
- Reakcja AfD: Współprzewodniczący partii, Alice Weidel i Tino Chrupalla, zapowiedzieli podjęcie działań prawnych przeciwko tej decyzji, twierdząc, że jest ona motywowana politycznie.
- Konsekwencje polityczne: Decyzja BfV nie oznacza delegalizacji AfD, ale może wpłynąć na jej działalność i wizerunek przed zmianą rządu.
Jakie są zarzuty wobec AfD?
Niemiecki kontrwywiad uznał, że dominująca w AfD koncepcja narodu opiera się na kategoriach etnicznych, co prowadzi do wykluczenia niektórych grup ludności z równoprawnego udziału w społeczeństwie. "AfD jest publicznie dyskredytowana i kryminalizowana tuż przed zmianą rządu" – stwierdzili Alice Weidel i Tino Chrupalla w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Patrzę na konto, a tam dwa miliony marek". Tak zbudował ogromny biznes
Czy AfD zostanie zdelegalizowana?
Zaklasyfikowanie AfD jako organizacji ekstremistycznej nie oznacza jej delegalizacji. Tylko Trybunał Konstytucyjny może podjąć taką decyzję na wniosek jednej z izb parlamentu lub rządu. Decyzja BfV umożliwia władzom stosowanie niejawnych metod monitorowania działalności ugrupowania, co może wpłynąć na jego funkcjonowanie.
Jakie będą dalsze kroki AfD?
Partia uważa, że decyzja BfV jest politycznie motywowana i zagraża demokracji. AfD opublikowała oświadczenie, w którym deklaruje, że będzie się nadal bronić prawnie przed tymi oszczerczymi twierdzeniami". Ugrupowanie zapowiada podjęcie działań prawnych przeciwko decyzji BfV. Partia twierdzi, że jest to "potężny cios dla niemieckiej demokracji".
Przeczytaj również: Kulisy spotkania Nawrockiego z Trumpem. Sztabowcy ujawniają. "Baliśmy się, że się wyda"
Źródło: Onet