"Alpejska twierdza Putina". Wiedeń nie odcina się od Rosji
Austria udzieliła Ukrainie znaczącej pomocy humanitarnej, przyjęła dziesiątki uchodźców i poparła sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji. A jednocześnie wiele oficjalnych austriackich organizacji podejmuje decyzje budzące zdziwienie. Wiedeń nie ma odwagi na definitywne przecięcie "lukratywnej relacji" - ocenia "Politico".
Kiedy kanclerz Austrii Karl Nehammer zdecydował w kwietniu ubiegłego roku, że jako pierwszy europejski przywódca po inwazji Rosji na Ukrainę odwiedzi Moskwę i osobiście spotka się z Putinem, ta wizyta przedstawiana była jako "misja pokojowa". Politico zauważa, że niewiele szczegółów misji ujrzało światło dzienne, a rosyjski gaz do Austrii płynął nadal.
Teraz Wiedeń znalazł się pod presją. Odmowa Austrii jednoznacznego wycofania się z politycznego i gospodarczego uwikłania w relację z Rosją budzi obawy o powstanie tolerancyjnej wobec Kremla strefy w geograficznym sercu Europy.
Alexander Schallenberg, szef MSZ we Wiedniu przekonuje, że takie relacje nie zagrażają jedności europejskiej, ale ją wzmacniają. Tłumaczy, że Austria, jako "niewielki, zależny od eksportu kraj" musi przestrzegać prawa międzynarodowego.
Politico przypomina, że jeszcze 10 lat po zakończeniu II wojny światowej Austria była pod okupacją czterech sojuszniczych mocarstw. Neutralność została wymuszona przez Sowietów. Taki status stworzył dobre warunki dla biznesu.
Politico: "Alpejska twierdza Putina". Politycy w Wiedniu nie przecinają relacji z Rosją
Rosyjska elita od dawna postrzega Austrię jako miejsce idealne, "bramę na Zachód", a politycy z Wiednia są ulubieńcami zarówno oligarchów, jak i kremlowskich aparatczyków. Stolica Austrii jest miejscem, gdzie Rosjanie z pieniędzmi i wpływami są mile widziani. Wielu z nich ma alpejskie rezydencje.
Politycy znad Dunaju po opuszczeniu urzędów szukają pracy na wschodzie. Dostają wysokie stanowiska w zarządach wielkich firm, think tankach, zatrudniani są jako konsultanci w spółkach energetycznych. Na przykład była minister spraw zagranicznych Karin Kneissl, która zaprosiła Putina na swój ślub i zatańczyła z nim walca, dołączyła do zarządu Rosnieftu, państwowej spółki naftowej.
Nadal też, jak zauważa publikacja, bez względu na rosyjską inwazję na Ukrainę, Rosja pozostaje drugim co do wielkości inwestorem w Austrii. Pierwsze miejsce zarezerwowane jest dla Niemców. Wartość rosyjskich inwestycji zagranicznych w Wiedniu na koniec ubiegłego roku wyniosła 25 mld euro.
Zachodni urzędnicy ostrzegali Wiedeń już wiele lat temu, po aneksji Krymu przez Rosję, że jego służby bezpieczeństwa zostały zinfiltrowane przez Rosjan. Te ostrzeżenia zostały zlekceważone, aż do czasu, gdy w 2021 roku zdemaskowany został kret, co doprowadziło do rozwiązania wywiadu i jego restrukturyzacji.
Rosyjskie interesy są zakorzenione w polityce i gospodarce kraju i ich definitywne ucięcie może już nie być możliwe. Nic nie wskazuje, że mogłoby to nastąpić. Skrajnie prawicowa, prorosyjska Partia Wolności, która chce zniesienia wszystkich sankcji wobec Rosji, prowadzi od listopada w ogólnokrajowych sondażach, uzyskując średnio około 28 proc. i wyprzedzając o kilka punktów swojego głównego rywala, centrolewicową socjaldemokrację.