Aleksij II był agentem KGB?
Aleksij II (AFP)
Prawosławny patriarcha Moskwy i Wszechrusi
Aleksij II był agentem KGB o kryptonimie "Drozdow" - informuje
tygodnik "Forum", zamieszczający przedruki z prasy zagranicznej.
04.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
"Forum" publikuje tekst Michaiła Sitnikowa, zamieszczony w rosyjskim piśmie "Index-Dossier na Cenzuru". Autor dowodzi, że przyszły rosyjski patriarcha Aleksij Rydygier został zwerbowany do współpracy przez KGB 28 lutego 1958 roku - był już wtedy od ośmiu lat kapłanem. Sitnikow cytuje dokumenty z archiwum Rady Ministrów Estońskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, w tym także dokumenty republikańskiego KGB (Aleksij Rydygier urodził się w Estonii).
Jak pisze Sitnikow, agent "Drozdow" donosił na swoich parafian (także członków rady parafialnej cerkwi w Jychwi, gdzie był proboszczem) i innych księży.
W sierpniu 1961 roku Aleksij został biskupem tallińskim i estońskim, czasowo zarządzającym także diecezją ryską. Od listopada 1961 roku biskup Aleksij pracował też w charakterze zastępcy szefa działu cerkiewnych kontaktów zagranicznych Patriarchatu Moskiewskiego. Wtedy - pisze Sitnikow - obiektami obserwacji i domniemań jednego z ważniejszych hierarchów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej są już nie jacyś tam wiejscy księża i parafianie, ale ludzie - jak to się mówi - skali państwowej.
Sitnikow dodaje, że KGB wykorzystywała prawosławnego hierarchę także zagranicą - w składzie rozmaitych delegacji cerkiewnych. Warto dodać, że w czasach sowieckich praca za granicą, także funkcjonariuszy religijnych, była świadectwem szczególnego zaufania organów bezpieczeństwa, którego nie można było uzyskać "na piękne oczy" - pisze autor.
Dodaje, że po upadku bolszewickiego reżimu w Rosji okazało się, że z organami bezpieczeństwa państwowego i wywiadu współpracowali praktycznie wszyscy cokolwiek znaczący przedstawiciele Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Mimo to tylko jeden z nich - arcybiskup wileński i litewski Chryzostom, po chrześcijańsku, otwarcie zerwał swoje związki z KGB i pokajał się za nie przed wiernymi. Jeśli wziąć pod uwagę to, jak również aktywną współpracę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej z odbudowanym obecnie, ważnym aparatem bezpieczeństwa państwowego, można to uznać za pośredni dowód tezy, że ich symbioza trwa nadal - konkluduje Sitnikow.(ck)