Aleksander Kwaśniewski u Sławomira Sierakowskiego: gdyby Donald Trump zaczął wydziwiać w sprawie NATO, to byłoby dla nas najgorsze
Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego pierwsza debata Hillary Clinton-Donald Trump zakończyła się remisem. - Zwolennicy zostali uspokojeni. Jeśli chodzi o niezdecydowany środek - pytanie, co bardziej ceni. Jeżeli kompetencje - przechyli się w stronę Clinton. Jeżeli temperament, energetykę, siłę przywódczą - to w stronę Trumpa - stwierdził były prezydent w programie "WP rozmowa".
28.09.2016 | aktual.: 05.10.2016 11:58
- Co Trump lub Clinton mogą zrobić w sprawie Polski, całej UE, Europy Wschodniej? - pytał prowadzący program Sławomir Sierakowski.
- Clinton będzie kontynuatorką linii Billa Clintona, Baracka Obamy - nie będzie żadnych niespodzianek - odparł Kwaśniewski. Jego zdaniem Clinton ma w sprawach polityki zagranicznej wyższość nad Trumpem, "zna te mechanizmy".
- Hillary Clinton to kontynuacja tej polityki: zimne relacje z Rosją, poparcie dla NATO, duże wsparcie dla Ukrainy, duża pasywność w kwestii UE. Czyli nihil novi - stwierdził gość programu "WP rozmowa".
Były prezydent zwrócił uwagę na fakt, że Stanach Zjednoczonych "dziedzina polityki zagranicznej jest dość prezydencka, dość autorska", a to, co mówi na ten temat Donald Trump, jest dla nas "rewolucyjne".
- Bo reset z Rosją i pewien zachwyt dla Putina to, w moim przekonaniu, dramatyczny fakt dla Ukrainy. Uważam, że jego prezydentura może mieć pierwszą ofiarę w postaci suwerenności Ukrainy. To też zła wiadomość dla Mołdawii, Zakaukazia - stwierdził Kwaśniewski.
Zdaniem gościa programu "WP rozmowa" bardzo niebezpieczne jest też to, co Trump mówi o NATO. - To bałamutna teoria, że "my płacimy na NATO, a nasi sojusznicy nam nie odpłacają". Trzeba zrozumieć, że amerykańskie zaangażowanie w NATO to nie jest spełnianie wygórowanych oczekiwań sojuszników, a odgrywanie roli supermocarstwa i posiadanie istotnej strefy wpływów w Europie. Gdyby on postanowił żądać od krajów NATO podobnej daniny jak amerykańska, zaczął wydziwiać w sprawie NATO, to byłoby dla nas najgorsze, co może się wydarzyć. Bo my lepszej gwarancji niż NATO nie otrzymamy - stwierdził Aleksander Kwaśniewski.