Aleksander Kwaśniewski: czuję się podsłuchiwany. Dzwoniąc do mnie proszę uważać
Aleksander Kwaśniewski stwierdził, że nie ma żadnych wątpliwości w tej kwestii. Powodem ma być "willa Kwaśniewskich". A to nie jedyna sprawa, która ciągnie się za byłym prezydentem, bo jego nazwisko pojawiło się przy okazji "Russiagate". Na koniec wywiadu zdradził, że nie pije już żadnych mocnych alkoholi.
- To nie prawda, że lobbowałem na rzecz Janukowycza. Natomiast prawdą jest, że od 1991 r. lobbuje na rzecz Ukrainy i robię to do dzisiaj – zadeklarował w RMF FM Aleksander Kwaśniewski. – Przykro mi, że moje nazwisko pojawia się w kontekście sprawy Manaforta – dodał.
W ubiegłym tygodniu były szef sztabu Donalda Trumpa Paul Manafort przyznał się do udziału w spisku przeciw USA. Chodzi o aferę "Russiagate", w której Rosja miała wpływać na wynik wyborów w USA. Aleksander Kwaśniewski miał być w grupie współpracującej z Paulem Manafortem.
Były prezydent przyznał w RMF FM, że spotkał się z Manafortem, który był oficjalnym doradcą prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. – Proszę pamiętać, że mówimy o roku 2012 i 2013. Wtedy działałem na rzeczy podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE oraz uwolnienia Julii Tymoszenko. A Manafort miał duży wpływ na prezydenta Ukrainy – mówił.
- Nie otrzymałem żadnych pieniędzy od Manaforta, ani od Ukrainy, ani od UE – zadeklarował Aleksander Kwaśniewski.
Później pytany na czym zarabia przyznał, że na doradzaniu oraz dawaniu wykładów, ale nie lobbingu. – Nie wyobrażam sobie zarejestrowania siebie, jako lobbysty – stwierdził. I dodał, że pieniądze otrzymuje za wykłady, na których mówi o Ukrainie, ale nie traktuje tego jako zawodowego lobbingu. - Nie wiedziałem, że należałem do "grupy Habsburg" Paula Manaforta. W tej sprawie jestem spokojny – dodał.
Aleksander Kwaśniewski czuje się podsłuchiwany
W części internetowej wywiadu Aleksander Kwaśniewski został zapytany, czy czuje się podsłuchiwany. – Nie mam wątpliwości. Jestem podsłuchiwany przez służby, które mogą to robić – stwierdził. - Jeśli będzie pan do mnie dzwonić, proszę uważać, co pan mówi – zwrócił się do prowadzącego audycję.
Jego zdaniem powodem podsłuchiwania jest sprawa wilii w Kazimierzu Dolnym. Kwaśniewscy mieli rzekomo ukryć przed instytucjami podatkowymi, iż są posiadaczami luksusowej willi. Śledztwo cały czas trwa, nikomu nie postawiono zarzutów. Zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego sprawa jest "dęta" i "śpi spokojnie".
Aleksander Kwaśniewski: nie piję już wódki
Na koniec były prezydent został zapytany o memy, których jest bohaterem. – Jak mówił Wańkowicz – nieważne czy dobrze, czy źle, byle po nazwisku – stwierdził Aleksander Kwaśniewski. I dodał, że część z memów na jego temat jest dobra, część średnia, a "część po prostu chamowata".
- Nie piję już wódki. Żadnych mocnych alkoholi. Piję tylko dobre wino – zadeklarował na koniec rozmowy.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_