Alarmujące ruchy na Białorusi. "Przybyło 750 żołnierzy"

Śledź relację Wirtualnej Polski z wojny w Ukrainie

Wciąż trwają spekulacje, czy w najbliższym czasie armia Putina wyprowadzi ponownie ofensywę z terenu Białorusi w kierunku Kijowa lub zagrozi zachodniej Ukrainie. W tym świetle środowe doniesienia kanału "Białoruski Hajun", którego twórcy monitorują ruchy Rosjan na Białorusi, mogą niepokoić.

Podano, że rosyjskie transporty wojskowe zaobserwowano na stacjach Baranowiczach, Homlu, Orszy i Mińsku.

"W przeciągu ostatniej doby na teren Białorusi, do Witebska, przybył eszelon składający się z 40 wagonów (15 pasażerskich, 10 towarowych, 15 platform). Mogło się w nich znajdować co najmniej 750 żołnierzy" - czytamy na Telegramie "Hajuna".

"Trwa intensywny ruch Sił Zbrojnych FR na kolei. Z ich ruchów można wywnioskować, po pierwsze, że Rosjanie przegrupowują swoje siły w Republice Białorusi i, po drugie, że trwa wymiana części rosyjskiego kontyngentu, który został już przeszkolony na poligonach białoruskich sił zbrojnych. Obecnie Federacja Rosyjska nie koncentruje oddziałów w pobliżu granicy z Ukrainą" - stwierdzono w podsumowaniu środowego wpisu.

Jednym słowem "Białoruski Hajun" potwierdza wcześniejsze doniesienia ukraińskiej straży granicznej, która na początku tygodnia uspokajała, że "nie zaobserwowano po białoruskiej granicy tworzenia rosyjskiej grupy uderzeniowej".

29 stycznia 2022 r. gen. Ołejksij Hromow informował, że na terenie Białorusi przebywało około 11 tys. rosyjskich żołnierzy.

Według zapowiedzi ministerstwa obrony Białorusi od 16 stycznia do 1 lutego na terytorium tego kraju odbywać się będą wspólne z Rosją manewry sił powietrznych. Od początku wojny przeciwko Ukrainie Białoruś wspiera Rosję, udostępniając jej swoje terytorium. Według mediów niezależnych przekazuje też Rosji uzbrojenie, amunicję i sprzęt wojskowy.