Polskie wojsko musiało w nocy poderwać myśliwce. Jest nowy komunikat

Rosjanie po raz kolejny zaatakowali Ukrainę rakietami manewrującymi. Zbliżyły się one do granic Polski. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu "polskich i sojuszniczych statków powietrznych". Nowy komunikat sprzed godziny 7 informuje o powrocie "do standardowej działalności operacyjnej".

Alarm w Ukrainie. Polskie wojsko poderwało myśliwce
Alarm w Ukrainie. Polskie wojsko poderwało myśliwce
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Violetta Baran

31.03.2024 | aktual.: 31.03.2024 07:06

Od godziny 4 rano w Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny. Rosjanie po raz kolejny zaatakowali rakietami manewrującymi. Część z nich zaatakowała Kijów, reszta skierowała się na wschód w pobliże granicy z Polską.

"Uwaga, w polskiej przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju" - poinformowało tuż przed godziną 5 rano Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych w komunikacie na platformie X.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

"Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy. Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" - przekazano.

Kolejny atak Rosjan. Rakiety w pobliżu polskiej granicy

Przed północą grupa Monitor na Telegramie poinformowała na Telegramie starcie sześciu bombowców strategicznych Tu-95 z bazy lotniczej w obwodzie murmańskim. Według jej wyliczeń około godziny 3-4 rano mogły się one znaleźć w pobliżu granicy z Ukrainą, na pozycjach, z których mogą wystrzelić rakiety manewrujące.

Te przypuszczenia się sprawdziły. Tuż po godz. 3.30 siły powietrzne Ukrainy poinformowały o rakietach odpalonych z bombowców Tu-95. Pierwsze z nich przekroczyły ukraińską granicę tuż przed godziną 4 rano.

Wkrótce syreny alarmowe wyły już w całej Ukrainie. Część z nich poleciała na Kijów. Media informowały o odgłosach działania obrony powietrznej w mieście.

Kolejne rakiety kierowały się na zachód - w stronę obwodu wołyńskiego i tarnopolskiego.

Przed godziną 7 pojawił się kolejny komunikat. "Informujemy, że ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - czytamy we wpisie Dowództwa Operacyjnego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiedorszmyśliwce
Wybrane dla Ciebie