Alarm powodziowy dla Pułtuska: woda powoli opada
Zator lodowy spowodował spiętrzenie wody na rzece Narew w okolicach Pułtuska. Burmistrz wydał zarządzenie o ewakuacji jednej z ulic oraz miejscowości Pawłówek. Mieszkańcy woleli jednak zostać w domach. - Sytuacja jest stabilna, poziom wody opada - dowiedzieliśmy się w Wydziale Zarządzania Kryzysowego, Spraw Wojskowych i Straży Miejskiej Urzędu Miejskiego w Pułtusku.
W czwartek po południu, gdy ogłoszono alarm przeciwpowodziowy poziom wody wynosił 438 centymetrów, czyli o 38 centymetrów przekroczył stan alarmowy. W nocy z piątku na sobotę wynosił już 456 cm. Teraz woda powoli opada. O sobotę o 10 poziom wody na wodowskazie w Pułtusku wynosił 454 cm
Zobacz też: Sławomir Nowak apeluje o ostrożność po przejściu orkanu Fryderyk
Mimo zarządzonej przez burmistrza ewakuacji mieszkańcy pozostali w swoich domach. - Nie zgodzili się na ewakuację, zgodnie z przepisami jest ona dobrowolna - poinformowano nas w Urzędzie Miejskim.
Podtopiona jest ul. Pod Wróblem w Pułtusku. Woda zalała także odcinek drogi między Pułtuskiem a miejscowością Ponikiew, gdzie został wyznaczony objazd.
Zator przesuwa się obecnie w dół rzeki, w kierunku Zalewu Zegrzyńskiego. Służby cały czas monitorują wały przeciwpowodziowe.