Siostrzeniec Morawieckiego protestuje przed MEiN
Przy wejściu do gmachu Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie trwa protest aktywistów LGBT. Trzy osoby przypięły się łańcuchami do bramy resortu. Wśród nich jest Franciszek Broda - siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego. Zdaniem protestujących Przemysław Czarnek "stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia młodych osób".
26.07.2021 10:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Protest działaczy Młodzieżowego Forum LGBT+ zaczął się po godzinie 8 przed gmachem przy alei Szucha 25 w Warszawie.
- Minister Czarnek stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia młodych osób. Jego wykluczające i dyskryminujące wypowiedzi i wprowadzane zmiany w szkołach i na uczelniach to dalsze kroki do kolejnych tragedii - powiedziała wyborczej.pl przed rozpoczęciem akcji Wiktoria Magnuszewska, jedna z trójki protestujących.
Aktywiści siedzą na betonowym chodniku z ustami zaklejonymi czerwoną taśmą. Mają też ze sobą kilka tekturowych tabliczek z wypisanymi hasłami. "Ugruntuj swoje cnoty", "Zabronili kochać, wolno się bać", "Macie krew na rękach" oraz "LGBT+ to ludzie" - można przeczytać. Na jednym z transparentów widać też zdjęcie ministra edukacji z zasłoniętymi oczami podpisane "Czarnek out".
Zobacz też: nowe pomysły Czarnka. "To wyjdzie Kościołowi bokiem"
Protest pod MEiN. Trójki aktywistów pilnuje policja
W ramach akcji z przyniesionego przed ministerstwo głośnika odtwarzane są publiczne wypowiedzi ministra Czarnka dotyczące osób LGBT.
Protestujących cały czas pilnuje około 20 funkcjonariuszy.
Zobacz też:
Źródło: wyborcza.pl