Akcja przeciwko Irakowi za rok?
George Bush z Tonym Blairem w tle (AFP)
Brytyjski premier Tony Blair i prezydent USA George W. Bush są zgodni, że należy podjąć akcję wojskową przeciwko Irakowi, lecz nie nastąpi ona według wszelkiego prawdopodobieństwa przed upływem roku - pisze poniedziałkowy The Times.
08.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Powołując się na źródła bliskie obu przywódcom, dziennik twierdzi, że podczas dwudniowych rozmów w Teksasie Blair i Bush rozpatrywali "trójfazowy plan" obalenia Saddama Husajna.
Najpierw odtworzyć koalicję przekonując kraje sąsiadujące z Irakiem, że Saddam może zostać obalony, następnie podjąć przeciwko niemu działania wojskowe, a wreszcie zapewnić przejęcie władzy przez rząd zdolny do kierowania krajem - to trzy fazy rozpatrywanego planu.
Zdaniem cytowanego przez dziennik wysokiej rangi przedstawiciela USA, prezydent objął władzę zdecydowany dokończyć dzieła rozpoczętego przez jego ojca i z pewnością zamierza to zrobić przed przyszłymi wyborami prezydenckimi w 2004 roku.
Zdaniem tego samego źródła, Blair musi z większą uwagą odnosić się do głosów przeciwnych akcji wojskowej przeciwko Irakowi w Europie i we własnej Partii Pracy. Stąd - zdaniem dziennika - wzięła się różnica języka między wojowniczym Bushem i znacznie bardziej ostrożnym Blairem.
W niedzielę, przemawiając w bibliotece byłego prezydenta George`a Busha w College Station w Teksasie, Blair znacznie zaostrzył ton i oświadczył, że Irak musi pozwolić inspektorom ONZ wznowić kontrolę w dowolnym czasie i miejscu, jeśli zażąda tego wspólnota międzynarodowa.
Irak w dalszym ciągu dąży do uzyskania najbardziej niebezpiecznych rodzajów broni. Kiedy grozi nam terroryzm lub broń masowego rażenia, powinniśmy być gotowi do działania. Jeśli zajdzie potrzeba, działanie takie powinno obejmować również użycie siły, a jeśli będzie to niezbędne i uzasadnione, winno prowadzić do zmiany władzy - powiedział Tony Blair. (jask)