Agent "Tomek" ujawnia, czym skusiło go PiS
Tomasz Kaczmarek, były funkcjonariusz CBA, kandydujący do sejmu ze świętokrzyskiej listy PiS, mówi "Naszemu Dziennikowi", że program tej partii jest mu bardzo bliski. Nie wyklucza też wstąpienia w jej szeregi.
25.08.2011 | aktual.: 13.09.2011 18:51
Kaczmarek, nazywany wcześniej przez media agentem Tomkiem, podkreśla, że PiS jest dla niego partią wiarygodną. - Byłem funkcjonariuszem CBA w czasach rządów premiera Kaczyńskiego i wiem, że to uczciwi i rzetelni politycy. Chcą realnie walczyć z korupcją, nie stosując dla nikogo taryfy ulgowej. A ja równość wobec prawa stawiam na pierwszym miejscu - mówi Tomasz Kaczmarek.
W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" kandydat na posła zapowiada, że w sejmie chciałby wykorzystać swoją - jak zapewnia - bardzo dużą wiedzę w zakresie bezpieczeństwa, służb specjalnych czy policji.
Zaznacza, że będzie walczył o bezpieczeństwo policjantów i tajnych agentów, bo na swoim przykładzie wie, jak łatwo można ich zdekonspirować. - Prawdę mówiąc, pierwszy raz spotkałem się z sytuacją - przy czym chcę podkreślić, że wiele lat pracowałem w różnego rodzaju służbach, w pionach operacyjnych - kiedy media ujawniają tajnego agenta, narażając na szwank jego życie i zdrowie. Jest to dla mnie nie do pojęcia. Proszę pamiętać, iż ci odważni i ofiarni ludzie pracują z prawdziwymi bandytami. W tej sytuacji nie mogą czuć się pozostawieni samym sobie, pozbawieni ochrony państwa. Dekonspirowanie tajnych agentów jest działaniem na szkodę swojego kraju. Jeżeli wyborcy powierzą mi mandat poselski, będę walczył o bezpieczeństwo policjantów.
Dodaje, że chciałby się również zaangażować w wyjaśnienie tragedii z 10 kwietnia ubiegłego roku.