Afera w Funduszu Sprawiedliwości. Padło kolejne nazwisko
Nie milkną echa słów Tomasza Mraza wygłoszonych na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS. Były dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości mówił o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu Funduszu. Jego zeznania obciążają polityków Suwerennej Polski. - To zrobiło wrażenie na nas wszystkich (…). Skala tych nieprawidłowości jest dla mnie porażająca - oceniła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceministra kultury, liderka listy Lewicy w wyborach do PE w woj. wielkopolskim Joanna Scheuring-Wielgus. Według niej, wkrótce mogą zacząć "sypać" również inni politycy związani z Suwerenną Polską. Scheuring-Wielgus mówiła, że partia Zbigniewa Ziobry znajduje się obecnie w trudnym położeniu: lider na jakiś czas wycofał się z życia publicznego, a po utracie władzy ugrupowaniu "skończyła się kroplówka finansowa". Zdaniem Scheuring-Wielgus pozycja Ziobry w partii może być zagrożona. - Patryk Jaki jest trochę nerwowy, ale on zastępuje ministra Ziobrę, więc być może będzie miał chrapkę na to, aby to przywództwo przejąć jeszcze bardziej - oceniła. Według niej, w nieprawidłowościach wokół Funduszu Sprawiedliwości "ręce mogła maczać" również żona Ziobry - Patrycja Kotecka.