Afera Pegasusa. Wąsik reaguje na nowe doniesienia
Mateusz Morawiecki miał być wśród polityków PiS inwigilowanych przez służby przy pomocy oprogramowania Pegasus - podało w poniedziałek RMF FM. Na doniesienia zareagował już Maciej Wąsik. Były wiceszef CBA pisze o "fejku".
Według ustaleń RMF FM nazwisko Mateusza Morawieckiego jest na liście polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy mieli być inwigilowani Pegasusem przez służby specjalne w czasie, gdy nadzór nad nimi sprawowała ekipa PiS: Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik.
Na medialne doniesienia zareagował już sam Wąsik. W opublikowanym w mediach społecznościowych wpisie polityk przekonuje, że informacja o tym, iż były premier był inwigilowany, nie ma oparcia w faktach.
"Ciekawy artykuł z jednym zastrzeżeniem - to kompletna bzdura. Nie pierwsza zresztą na ten temat. Można było zadzwonić i się zapytać, ale po co? Fejk nad fejki" - napisał na platformie X (dawniej Twitter) były wiceszef CBA i MSWiA.
Afera Pegasusa
Kanadyjska grupa Citizen Lab ujawniła pod koniec grudnia 2021 roku, że ofiarą podsłuchów z użyciem Pegasusa w Polsce był inowrocławski polityk KO Krzysztof Brejza. Obecny eurodeputowany w okresie kampanii wyborczej miał być inwigilowany co najmniej 33 razy. Wcześniej poinformowano o inwigilacji adw. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kiedy siedzieliśmy przy stole ze sztabowcami, to siedział z nami tak naprawdę Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński. Wszelkie informacje o planach, taktyce, strategii oni mieli - komentował Krzysztof Brejza.
Kulisy zakupu oprogramowania Pegasus ujawniła "Gazeta Wyborcza". Zakup systemu dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał być niezgodny z prawem. Według dziennika zakup finansowany był bowiem z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości.
Przeczytaj również:
Źródło: Wirtualna Polska