WAŻNE
TERAZ

WP ujawnia: Horała spotykał się z prezesem Dawtony tuż przed sprzedażą działki

Adwokat jest postrachem szpitali. Wygrała 200 tys. za śmierć pacjentki na izbie przyjęć

O mecenas Jolancie Budzowskiej mówią "postrach szpitali". Jej kancelaria specjalizuje się w walce o odszkodowania dla ofiar lekarzy. Właśnie zmusiła jeden ze szpitali do zapłaty 200 tys. zł. - Najczęściej na sali sądowej słyszę: "ten pacjent i tak by umarł" - mówi WP.

Izba przyjęć szpitala miejskiego w Sosnowcu. Tutaj doszło do śmierci pacjenta, który nie uzyskał pomocy.
Źródło zdjęć: © WP.PL | WP.PL

- Najbardziej zasmuca mnie właśnie ten upór lekarzy i menedżerów szpitali. Dlaczego z takim uporem bronią chaosu, niedofinansowania i złej organizacji. Właściwie nigdy nie przyznają się do błędu - tak w rozmowie z Wirtualną Polską mec. Jolanta Budzowska komentuje ujawnione ostatnio przypadki śmierci pacjentów na izbach przyjęć czy szpitalnych oddziałach ratunkowych.

Zaledwie 26 marca zapadł prawomocny wyrok zasądzający 200 tys. zł zadośćuczynienia za śmierć kobiety. Z izby przyjęć odesłano ją do domu bez wykonania podstawowych badań. Zmarła na sepsę będącą wynikiem powikłań po wykonanym wcześniej prostym zabiegu chirurgicznym. Po 6 latach kancelaria Budzowskiej uzyskała prawomocny wyrok.

Ostatnio opisywaliśmy, jak na izbie przyjęć szpitala w Sosnowcu zmarł 39- letni Krzysztof S. Mimo 9 godzin oczekiwania nie otrzymał profesjonalnej pomocy. Kiedy już się nim zajęto, jego stan był tak zły, że zmarł. W lutym media opisywały też tragiczną śmierć Tadeusza Pastyrzaka, który szukał ratunku w trzech szpitalach - w Lesku, Sanoku i Krośnie. Zmarł na sepsę niewiele ponad dobę po tym, gdy zgłosił się do pierwszego z nich.

SOR-y są w upadku. "Mam aż 20 spraw"

- To dowody, że system jest niewydolny. SOR-y to oko cyklonu, który pustoszy polski system opieki zdrowotnej. Są niedoinwestowane, brakuje w nich również doświadczonych lekarzy specjalistów, specjalistycznej aparatury medycznej. Jednocześnie to tam trafiają najcięższe przypadki, gdzie od szybkiej decyzji i profesjonalnej pomocy zależy życie pacjenta - komentuje mec. Budzowska.

Prowadzi aktualnie ok. 20 spraw dotyczących błędów lekarzy i personelu szpitalnych oddziałów ratunkowych. Niektóre opisuje na blogu. To lektura dla osób o mocnych nerwach.

Zobacz także: Dymisja w rządzie w przyszłym tygodniu? Szef KPRM zabiera głos

- Typowy obraz z SOR-u wygląda tak, że przemęczony młody lekarz jest jedyną osobą, która godzi się na dyżur. Gdy trafia w jego ręce pacjent w ciężkim stanie, biega po szpitalu albo obdzwania oddziały w poszukiwaniu lekarza specjalisty, który przyjdzie na konsultację. Łapie gdzieś za rękaw neurochirurga, odciąga go od bieżącej pracy i razem próbują w pośpiechu coś zdecydować. Stąd to ogromne ryzyko błędu - opisuje prawniczka.

- Jasne, że na SOR-ach pracuje wielu kompetentnych i zaangażowanych ludzi. Bardzo często obawiają się oni ujawniać nieprawidłowości w postępowaniu kolegów - ocenia rozmówczyni.

Jak bronią się szpitale

Budzowska podkreśla, że kiedy już dojdzie do tragedii, natychmiast zmienia się nastawienie personelu szpitala do rodziny pacjenta. - Zaczynają się dyskusje o tym, że pacjent był schorowany, że za późno się zgłosił, że nie podał lekarzowi istotnych informacji, że zaniedbał chorobę. Jego stan był tak zły, że i tak by umarł, mimo najlepszej pomocy - wylicza strategie obrony.

Zdarzało się, że przedstawiana w sądzie czy w śledztwie prokuratorskim dokumentacja medyczna zawierała nieprawdziwe, standardowe wpisy "Wypisany w stanie dobrym". Ewentualnie brakowało w niej obserwacji lekarskich i pielęgniarskich akurat z kluczowego okresu, gdy doszło do błędu. Niekiedy dokumentacja ma kilka wersji: tę, którą dostał pacjent, oraz już poprawioną, jaka trafia do sądu ze szpitala.

Sytuacja, kiedy pacjent walczy o życie może usprawiedliwiać zastosowanie przez niego rad zebranych w opisywanym przez Wirtualną Polskę poradniku "Jak nie dać się zabić na SOR", potwierdza mec. Budzowska.

I dodaje: - Do szpitala najlepiej iść z osobą bliską, która w naszym imieniu będzie prosić, pytać i pilnować, żebyśmy dostali pomoc jak najszybciej. Zeznania takich osób, a w ekstremalnych sytuacjach zdjęcia lub filmy wykonane przez nie, mogą być ważnym dowodem - mówi mec. Jolanta Budzowska

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
ENA za Ziobro? Wiceminister odpowiada
ENA za Ziobro? Wiceminister odpowiada
Wcale nie w Warszawie. Tutaj zarabiają więcej
Wcale nie w Warszawie. Tutaj zarabiają więcej
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
100 dni Nawrockiego. Ekspert: konsoliduje prawicę, ale rośnie polaryzacja
100 dni Nawrockiego. Ekspert: konsoliduje prawicę, ale rośnie polaryzacja
Ziobro powinien wrócić do kraju. Polacy zdecydowali
Ziobro powinien wrócić do kraju. Polacy zdecydowali
Podwyżka opłaty od "małpek" coraz bliżej? Ministerstwo zapowiada
Podwyżka opłaty od "małpek" coraz bliżej? Ministerstwo zapowiada
Aktorka z Rosji skazana za wywiad. 8 lat kolonii karnej
Aktorka z Rosji skazana za wywiad. 8 lat kolonii karnej
Nowe tablice na budynku Pentagonu. Koniec z resortem "obrony"
Nowe tablice na budynku Pentagonu. Koniec z resortem "obrony"
100 dni Nawrockiego. Polacy ocenili prezydenta
100 dni Nawrockiego. Polacy ocenili prezydenta
Działo się w nocy. Orkan Claudia szaleje w Portugalii
Działo się w nocy. Orkan Claudia szaleje w Portugalii
Atak na port w Noworosyjsku. Płonie skład ropy
Atak na port w Noworosyjsku. Płonie skład ropy
Zmasowany atak na Kijów. Problemy z dostawą prądu i wody
Zmasowany atak na Kijów. Problemy z dostawą prądu i wody