PolitykaAdrian Zandberg na Marszu Niepodległości 11 listopada? Krzysztof Bosak: nie byłby mile widziany

Adrian Zandberg na Marszu Niepodległości 11 listopada? Krzysztof Bosak: nie byłby mile widziany

"Geje - tak, Adrian Zandberg - nie" - tak na pytanie o to, kto byłby mile widziany na Marszu Niepodległości, odpowiedział Krzysztof Bosak. Polityk wyjaśnił, że homoseksualiści, którzy nie obnoszą się ze swoją orientacją, nie przeszkadzają narodowcom.

Adrian Zandberg na Marszu Niepodległości 11 listopada? Krzysztof Bosak: nie byłby mile widziany
Źródło zdjęć: © East News | Jakub Kamińśki
Maciej Deja

08.11.2019 | aktual.: 08.11.2019 12:16

Krzysztof Bosak stwierdził, że w przeciwieństwie do poprzedniego roku, na Marszu Niepodległości nie pojawią się rządzący. A co stałoby się, gdyby na imprezie narodowców pojawił się inny polityk - np. Adrian Zandberg?

Poseł Konfederacji wyjaśnił, że lider partii Razem nie byłby mile widziany na Marszu ze względu na poglądy "sprzeczne z ideą polskiej niepodległości". - Jest zwolennikiem globalizmu eurofederalizmu (...) popiera wszystko, co wzmacnia Brukselę, a osłabia Warszawę - powiedział Bosak.

Geje na Marszu Niepodległości 11 listopada? Krzysztof Bosak: dlaczego nie?

Mile widziani na Marszu Niepodległości jego zdaniem byliby natomiast... geje. Krzysztof Bosak zastrzegł jednak, że nie powinni przychodzić z tęczową flagą, bo byłoby to potraktowane jako prowokacja. Polityk stwierdził też, ze nie wyobraża sobie, by aktywny działacz "homoseksualnej propagandy i ideologii" mógł być członkiem Ruchu Narodowego.

- Sam termin gej, to jest środowisko z ideologii LGBT, które powstało w Stanach Zjednoczonych i pierwotnie ten termin znaczył coś innego - zauważył Bosak.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (321)