Adam Glapiński trafi przed TS? Opozycja ma wystarczająca liczbę głosów
Dotychczasowa opozycja, która szykuje się do przejęcia władzy w Polsce, zapowiada rozpatrzenie postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Nowa większość ma wystarczającą liczbę głosów w Sejmie, by tego dokonać.
17.11.2023 | aktual.: 17.11.2023 13:24
W Trybunale Stanu, przed którym mogą za naruszenie ustaw i konstytucji odpowiadać najwyżsi urzędnicy państwowi, zapadły do tej pory dwa wyroki skazujące - przypomina "Gazeta Wyborcza". W 1997 roku za winnych rażącej niekompetencji w związku z aferą alkoholową z 1989 roku zostali uznani były minister współpracy gospodarczej z zagranicą Dominik Jastrzębski i były prezes Głównego Urzędu Ceł Jerzy Ćwiek.
Teraz opozycja zapowiada postawienie przed nim prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. O takim kroku mówił już podczas kampanii wyborczej Donald Tusk. Tuż przed wyborami wspomniała o tym również była szefowa resortu finansów, posłanka KO Izabela Leszczyna. Kilka dni temu, w rozmowie z WP posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska potwierdziła, że doniesienia o postawieniu prezesa NBP przed Trybunałem mogą wkrótce przełożyć się na rzeczywistość.
Opozycja zarzuca Glapińskiemu m.in. czynny udział w kampanii wyborczej po stronie PiS, czym miał złamać zasadę apolityczności i niezależności banku centralnego, a także to, że nie podejmował walki z inflacją. Oliwy do ognia dolał także głośny spór Glapińskiego z członkiem zarządu NBP Pawłem Muchą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Mucha zarzucił Glapińskiemu, że "kopie protokołów posiedzeń RPP nie są w ogóle udostępniane co najmniej części członków zarządu NBP", a "w praktyce działania organów NBP dochodzi do istotnych i mających kluczowe znaczenie dla funkcjonowania banku centralnego przekroczeń".
Opozycja ma wystarczającą liczbę głosów
Wcześniej podobny zarzut stawiali prezesowi NBP członkowie Rady Polityki Pieniężnej wybrani przez Senat, którzy skarżyli się, że Glapiński nie pozwalał im swobodnie korzystać z analiz, danych, materiałów, a nawet poruszać się po gmachu NBP. Sam Glapiński odrzucał zarzuty w trakcie specjalnej konferencji.
Jak wygląda procedura postawienia przed Trybunałem Stanu? Najpierw wstępny wniosek musi trafić do Sejmu - przypomina "Gazeta Wyborcza". Może go złożyć co najmniej jedna czwarta, czyli 115 posłów, lub prezydent. W tym przypadku będą to posłowie.
- Wniosek w sprawie Adama Glapińskiego będzie musiał mieć formę aktu oskarżenia i zostanie najpierw skierowany do sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Ta komisja ma swoje procedury, wysłucha Glapińskiego, będzie on mógł też wybrać swojego pełnomocnika. To może trwać miesiąc, dwa, a nawet trzy miesiące - mówi serwisowi "Gazecie Wyborczej" konstytucjonalista prof. Marek Chmaj, obecnie jeden z sędziów Trybunału Stanu.
Jeśli komisja uzna, że argumenty zgłaszających wniosek oraz zgromadzone dowody są wystarczające, by postawić Glapińskiego TS, przedstawia taką rekomendację całemu Sejmowi.
Postawienie przed Trybunałem Stanu wystarczy, by odsunąć Glapińskiego ze stanowiska
Opozycja ma wystarczającą liczbę głosów, by taki wniosek przegłosować. To sprawiłoby, że Glapiński zostałby zawieszony, a obowiązki szefa banku centralnego przejęłaby pierwsza zastępczyni prezesa, czyli Marta Kightley - przypomina "GW".
Ile trwa postępowanie przed Trybunałem Stanu? Prawo nie wyznacza temu organowi terminu, w którym musiałby wydać wyrok. I - jak wynika z informacji "GW" - sędziowie TS raczej nie wydaliby orzeczenia przed 2025 rokiem.
Dlaczego? Bo dopiero wtedy kończy się kadencja urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy. Gdyby bowiem TS skazał Glapińskiego, to prezydent wskazałby jego następcę.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"