Adam Bielan: To na spotkania z Andrzejem Dudą przychodziło najwięcej ludzi

Rzecznik sztabu prezydenta Adam Bielan przekonuje, że to Andrzej Duda najmocniej ze wszystkich kandydatów odczuwa brak możliwości spotkań z wyborcami. Polityk ocenia, że odkładanie wyborów zniszczy stabilność polityczną w kraju, więc powinny się one odbyć, jeśli będzie taka możliwość.

Adam Bielan: To na spotkania z Andrzejem Dudą przychodziło najwięcej ludzi
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

Wybory prezydenckie 2020 planowane są na maj. Trwa debata, czy w związku z epidemią koronawirusa, zorganizowanie głosowania będzie w ogóle możliwe.

- Warunkiem walki z epidemią, potem ze skutkami tej epidemii, czyli kryzysem gospodarczym, będzie stabilność polityczna. Odkładanie wyborów i przedłużanie kadencji obecnego prezydenta tę stabilność zniszczą. Jeśli wybory będą mogły być przeprowadzone, to należy je przeprowadzić 10 maja - ocenił w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" Adam Bielan.

Polityk PiS przyznał, że jako rzecznik sztabu, zupełnie inaczej wyobrażał sobie i planował kampanię wyborczą. Jego priorytetem było zaangażowanie w objazdy dudabusem i kontynuacja regularnych spotkań głowy państwa z obywatelami. Adam Bielan przypomniał, że Andrzej Duda dużo jeździł po Polsce zarówno w kampanii sprzed 5 lat, jak i w czasie prezydentury.

- Dlatego odejście od tej formuły było dla nas bardzo bolesne, dla samego prezydenta i dla naszego sztabu. To na spotkania z Andrzejem Dudą przychodziło najwięcej ludzi. Ale oczywiście od kampanii ważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo Polaków. Byliśmy jednym z pierwszych sztabów, które zapowiedziały zawieszenie tego rodzaju spotkań - przypomniał.

Adam Bielan ocenił, że ciężko przewidzieć, co przyniosą kolejne tygodnie i miesiące. - Wszystko zależy od sytuacji epidemicznej w Polsce. Czekamy na pozytywne efekty dość zdecydowanych działań wprowadzonych przez rząd - zaznaczył.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (82)