Społeczeństwo9-latka dostała 4,5 tys. zł w gotówce

9‑latka dostała 4,5 tys. zł w gotówce

W tegorocznych rankingach wśród najmilej widzianych prezentów komunijnych królują konsole do gier, komputery i aparaty cyfrowe. Dzieje się tak, pomimo panującego kryzysu gospodarczego (średnia wartość takiego upominku to 930 zł). Szacunki te potwierdzają komentarze Internautów WP: „Moja kuzynka dostała rower, organy Casio, kino domowe, dwie pary łyżworolek, aparat cyfrowy, złoto i 4,5 tys. zł. Do tego miała przyjęcie na 60 osób. Identyczne jak ślubne, tyle że bez orkiestry”.

9-latka dostała 4,5 tys. zł w gotówce
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Wiele kontrowersji wśród Internautów wzbudził . Według przedstawicieli porównywarek cen ceneo.pl, nokaut.pl, oraz sklepów Media Markt i Komputronik, w tegorocznych rankingach upominków dla dzieci dominowały m.in. odtwarzacze MP3, quady czy komputery.

„Rodzice, opanujcie się!”

Koszta, a co za tym idzie i kontrowersje, związane z przygotowaniem dziecka do komunii, zaczynają się już od wyboru odpowiedniego stroju. Jak wynika z komentarzy internautów WP, niektórzy decydują się wydać na ten cel ponad 1000 zł. Użytkowniczka o nicku Miki pisze, że w tym roku za sukienkę komunijną córki zapłaciła 1200 zł i wcale nie żałuje tej kwoty. Mniej o 100 zł zapłaciła Ale. Tymczasem Chyba pisze, że w grupie przystępujących do Pierwszej Komunii dzieci, rodzice składali się po 600 zł na sukienkę dla każdej dziewczynki.

Gosia pisze, że z 70 dzieci, które w tym roku przystępowały do sakramentu wraz z jej dzieckiem, ani jedno nie miało szat liturgicznych. Nie miały, bo żaden rodzic nie chciał jej ich kupić: „Ponieważ są brzydkie. Żeby chociaż miały ładny, biały kolor. A te były kremowe. Koszt takiej szaty był niewiele mniejszy od ceny sukienki czy garnituru, a trzeba pamiętać, że to dziecko ma się w tym dobrze czuć, nie my”.

Zdegustowana wspomina, że w tym roku była na Komunii kuzynki. W przyjęciu z tej okazji brało udział ok. 60 osób. Sala i jedzenie sugerowały bardziej przyjęcie ślubne, z tą jednak różnicą, że nie było orkiestry. 9-latka dostała m.in. kino domowe, złoto i 4,5 tys. zł. Choć dziewczynka miała z początku dostać same pieniążki – ciocia od dwóch lat mówiła, że kupi jej komputer – w końcu zdecydowała się jednak na zakup nowych mebli do pokoju. Uśmieszek przyznaje, że to, co obserwuje obecnie w domach przyjaciół i znajomych, przeraża ją: „Mówi się tylko o prezentach, przyjęciu, liście gości. A gdzie miejsce na to, co jest w tym wyjątkowym dniu najważniejsze? A podobno jesteśmy krajem bardzo religijnym. Ciekawe...”.

Ygy wspomina, że on, kiedy w 87 roku przystępował do komunii, dostał rower „Jubilat”, do którego musiał dorosnąć, gdyż nie sięgał do pedałów. Poza tym otrzymał kilka złotych i zegarek z kalkulatorem. Swojemu chrześniakowi, który rok temu przystępował do sakramentu, kupił już aparat cyfrowy, o którym chłopiec marzył. Choć, jak zauważa Internauta, nie była to wybujała zachcianka.

Tymczasem aernizauważa, że kiedyś dzieci dostawały zegarek albo kalkulator i bardzo się z tego cieszyły. Potem poprzeczka poszła w górę i maluchy dostawały rower. Teraz w modzie są komputery i quady. Internauta zastanawia się, co będzie modne za 5-10 lat.

Komunia? Tak, ale później

Sysia pisze, że swojego dziecka w ogóle nie pośle do Komunii, gdyż 9-latki są za małe, żeby zrozumieć o co tak naprawdę chodzi w sakramencie. Jak dziecko dorośnie, samo zdecyduje, jaką religię i jakie sakramenty chce przyjąć. Monika przestrzega jednak przed podobnym zachowaniem rodziców. Pisze, że sama przeszła chrzest i komunię mając 32 lata i doskonale pamięta, jak inne dzieciaki nie chciały się z nią przyjaźnić, bo nie chodziła z nimi na próby i nie rozmawiała o komunijnych przygotowaniach: „I oczywiście, kiedy inne dzieci chwaliły się wymarzonymi zegarkami, czym ja się miałam pochwalić? Tym, że rodzice dali mi wybór, kiepski wybór, bo pozbawili mnie nie tylko wyjątkowego dnia, ale i części dzieciństwa? Poszli na łatwiznę, mieli w końcu z głowy szykowanie uroczystego obiadu, zapraszanie rodziny i wszystko to, co składa się na przygotowania. A o przekazywaniu wiedzy dotyczącej wiary nawet nie wspomnę”.

Monika zaznacza, że w tym roku jej córka idzie do Komunii i choć z samego sakramentu rozumie niewiele, nie będzie musiała przeżywać tego, co ona. Pisze, że jej dziewczynka została ochrzczona i przystąpi do Pierwszej Komunii. Przynajmniej będzie miała co wspominać. A jeśli kiedyś zechce przejść na islam, to już będzie jej wybór.

Zdaniem Izy nie musi być tak, jak pisze Monika. Sama ma dzieci w wieku gimnazjalnym, które nie były chrzczone. Ani w szkole podstawowej, ani teraz, nie spotkały się z napiętnowaniem ze strony kolegów. Jeśli ktokolwiek, to największe kłopoty sprawiali katecheci. Podobne doświadczenia ma Mała Mi: „Jestem ateistką i nie ugięłam się przed dyktatem katolickim. Moje dzieci nie są ochrzczone, nie mają komunii i nie chodziły i nie chodzą na religię. Mają teraz po 18 lat i wcale tego nie żałują”.

Gojiro zauważa, że i dla rodziców i dla dzieci lepiej by było, żeby Pierwsza Komunia była przyjmowana ok. 15 roku życia. Nie wcześniej.

Anna Kalocińska (Sztandera)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
komuniadzieckointernauci
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (170)