Ośmiolatka błąkała się w samej piżamce. Nie wiedziała, gdzie mieszka
W nocy na ulicach Włodawy przechodnie zauważyli samotnie błąkającą się ośmioletnią dziewczynkę. Miała na sobie jedynie piżamkę z krótkim rękawem i sportowe buty. Nie potrafiła wskazać swojego miejsca zamieszkania.
31.12.2023 | aktual.: 31.12.2023 15:20
W momencie gdy zaniepokojony świadek zwrócił uwagę na dziewczynkę, na dworze panowały zaledwie 3 stopnie Celsjusza.
Informacje o niepokojącym zdarzeniu przekazała w niedzielę asp. szt. Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. Według jej relacji, świadek zdarzenia zwrócił się o pomoc do patrolujących okolicę policjantów, informując ich o samotnym dziecku na jednej z ulic miasta.
- Dziewczynka nie potrafiła powiedzieć mundurowym, gdzie mieszka. Ubrana była jedynie w piżamkę z krótkim rękawem i sportowe buty. Policjanci podejrzewali, że może mieszkać w pobliżu. Dziewczynka trzęsła się z zimna. W chwili interwencji na dworze było tylko 3 stopnie Celsjusza. Świadek okrył ją chwilę wcześniej własną kurtką - opisała sytuację asp. szt. Zamojska-Prystupa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci zareagowali natychmiast. Wzięli dziewczynkę na ręce i poprosili ją o wskazanie drogi do domu. Dzięki jej wskazówkom, mundurowi dotarli do domu babci dziewczynki. Na miejsce wezwano również pogotowie ratunkowe, które jednak nie stwierdziło konieczności hospitalizacji dziewczynki.
Rodzice dziewczynki byli pijani
Następnie policjanci podjęli próbę skontaktowania się z rodzicami dziewczynki. Po kilku nieudanych telefonach, postanowili odwiedzić ich w miejscu zamieszkania.
- Drzwi otworzyli im zaspani i kompletnie pijani: 27-latka oraz 30-latek. Po zbadaniu stanu trzeźwości mężczyzny okazało się, że ma ponad trzy promile alkoholu w organizmie, zaś kobieta nie była w stanie poddać się badaniu. Pobrano jej krew do badania - poinformowała asp. szt. Zamojska-Prystupa.
Rodzice dziewczynki nie byli w stanie powiedzieć, gdzie jest ich córka. Nie zauważyli nawet, że nie ma jej w domu.
W związku z powyższym, oboje zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu zostaną przeprowadzone z nimi dalsze czynności procesowe.
Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi do pięciu lat więzienia.
Czytaj także: