71‑latek w areszcie po pożarze w Opolskiem. Dziadek mógł zabić 6 wnuków
Na trzy miesiące trafił do aresztu 71-latek z Żędowic pod Strzelcami Opolskimi, który - zdaniem śledczych - podpalił dom. W środku znajdowało się sześcioro wnucząt mężczyzny.
O tymczasowym aresztowaniu 71-letniego mężczyzny zdecydował Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich - podaje nto.pl. Stanisław Bar, rzecznik prasowy opolskiej prokuratury poinformował w rozmowie z serwisem, że mężczyźnie grozi kara nawet 12 lat więzienia, stąd wniosek o areszt.
Mężczyzna usłyszał wcześniej zarzut spowodowania pożaru mogącego zagrażać życiu wielu osób oraz mieniu wielkiej wartości.
Strażacy wezwanie do pożaru domu w Żędowicach otrzymali w czwartek w nocy. W płonącym budynku znajdowało się sześcioro małych dzieci (w tym niemowlę) oraz ich matka.
Strażakom udało się wydostać wszystkich przez okno na pierwszym piętrze, bo płomienie obejmowały już schody i korytarz wejściowy. Cała siódemka trafiła do szpitala z zatruciem tlenkiem węgla i gazami pożarowymi. Ich życiu nic nie zagraża.
Śledczy uważają, że to 71-latek jest sprawcą podpalenia domu, w którym też mieszkał. Mężczyzna jest dziadkiem dzieci i teściem ich matki.
- Gdyby nie błyskawiczna i rozważna akcja strażaków z OSP, mogłoby dojść do tragedii - podkreślił w rozmowie z Radiem Opole Piotr Zdziechowski, rzecznik straży pożarnej w Strzelcach Opolskich.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film