7 dzieci i 2 dorosłych w szpitalu. Doszło do podtrucia węglem
W niedzielę 9 osób, w tym 7 dzieci, trafiła do szpitala z objawami potrucia tlenkiem węgla. Wcześniej interweniowała straż pożarna. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśnia policja.
Informacje o tym zdarzeniu przekazał oficer prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Zabrzu starszy kapitał Wojciech Strugacz. Służby interweniowały około 12:20 w budynku wielorodzinnym przy ul. Osiedleńczej 2.
Strażak poinformował o tym, że posiłki wezwano ze względu na silne zadymienie ogrzewanego piecem kaflowym mieszkania w Zabrzu.
"Zabezpieczono miejsce zdarzenia i natychmiast przystąpiono do ewakuacji lokatorów oraz wygaszania palenisk w piecach na paliwo stałe w całym pionie budynku. Jednocześnie przeprowadzono pomiary na obecność tlenku węgla w powietrzu, które wykazały jego obecność" - zaznaczył strażak.
Zobacz też: Polacy testują się poza systemem. Dr Grzesiowski o realnej liczbie zakażeń
Zadymienie w mieszaniu. Niepokojące objawy u dzieci
Dzieci w czasie wizyty strażaków schroniły się u sąsiadów. Małoletni skarżyli się na bóle głowy. Na miejsce wezwano pogotowie.
Zespoły ratownictwa medycznego zadecydowały o tym, aby przewieźć poszkodowanych do szpitala. Strażacy poinformowali, że dzieci były w wieku: 15 miesięcy, 3 lata, 7 lat, dwoje 11-latków, a także 14-latek i 15-latek.
Małoletni byli pod opieką dwóch dorosłych osób w wieku 18 i 20 lat. Na miejsce zdarzenia wezwano też policję. Cała akcja trwała ponad 2 godziny.
Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu młodszy aspirant Sebastian Bijok powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że śledczy ustalaną okoliczności tego zdarzenia.
Funkcjonariusze weryfikują m.in. to, w jaki sposób była sprawowana opieka nad dziećmi oraz stan instalacji grzewczej w mieszkaniu.
Przeczytaj też:
Źródło: Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu, PAP