Polska46. MTK: wcale nie jest tak źle

46. MTK: wcale nie jest tak źle

(inf. własna)

Obraz

565 wystawców, 265 stoisk, 10.000 m2 powierzchni, 25 państw uczestniczących, 35 tys. osób zwiedzających, 1150 akredytowanych dziennikarzy, 337 imprez towarzyszących - to imponujące statystyki kończących się w niedzielę 46. Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie.

Na konferencji podsumowującej Targi organizatorzy mówili o lepszej aranżacji architektonicznej stanowisk i lepszej komunikacji na terenie Targów, a także o pracach nad nową, udoskonaloną formułą targową.

Ulepszenia te jednak nie poprawiły ogólnej, krytycznej oceny, którą przedstawili na konferencji zarówno wydawcy i księgarze, jak i dziennikarze oraz zwykli czytelnicy. Przypominano głównie, że obecnie Targi zajmują tę samą powierzchnię, co w 1967 roku. Targi tracą również rangę imprezy międzynarodowej, a reprezentatywność wystawców zagranicznych spada i stają się zaledwie wystawnym kiermaszem książek krajowych. Z drugiej strony, dla części wydawców (szczególnie książek beletrystycznych) Targi to przede wszystkim spotkania autorów z czytelnikami.

Nastąpiło wyraźne pęknięcie między oczekiwaniami wydawców a potrzebami czytelników. Targi powinny więc przybrać bardziej wyraźny kształt i jednolity profil. Podział na "dni branżowe" i "dni dla czytelników" nie rozwiązuje tego problemu. Póki co (z roku na rok), wszyscy czekają na decyzje organizatorów co do dalszego losu Międzynarodowych Targów Książki.

Było jednak na majowej imprezie miejsce specjalne, w którym na chwilę można było zapomnieć o ścisku i tłoku, duchocie i gwarze panujących w salach Pałacu Kultury i Nauki. Tym miejscem była Kawiarenka Literacka "Pożegnanie z Afryką".

W oparach kawy, wśród gęsto porozstawianych małych stolików dziennikarze Programu III Polskiego Radia - Barbara Marcinik, Hanna Maria Giza i Jacek Ejsmond - przybliżali zasiadającym tam czytelnikom książki i ich autorów.

Tam właśnie Andrzej Stasiuk wyznał, że chciałby napisać książkę o kobietach, a zapytany o marzenia, odpowiedział , że jest dobrze. Małgorzata Musierowicz wyjaśniała tłumnie zgromadzonym czytelniczkom, że już myślała o zakończeniu sagi rodziny Borejków, ale jeszcze się zastanowi. Poetki Ewa Lipska, Joanna Kulmowa, Julia Hartwig i Anna Milewska opowiadały o sobie i czytały swoje wiersze, a Robert Makłowicz (galicyjski miłośnik światowej kuchni) i Stanisław Mancewicz, autorzy książki "Zjeść Kraków. Przewodnik subiektywny", instruowali jak zjeść Kraków.

I właśnie ta kawiarenka była na tegorocznych Targach miejscem, które skupiało najwięcej wielbicieli książki i dawało nadzieję, że wcale nie jest tak źle.
Anna Kaczanowska (WP)

mtktargiksiążki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)