Upamiętnienie
Pół roku po samospaleniu Ryszarda Siwca, w Pradze podpalił się student Jan Palach, który protestował przeciw agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację i bierności społeczeństwa. O nim świat usłyszał od razu, a jego pogrzeb przerodził się w wielką manifestację polityczną.
Tymczasem czyn Ryszarda Siwca nie trafił do mediów ani w Polsce ani na świecie, nie wstrząsnął opinią publiczną, pozostał bez echa. Działania SB mające zapobiec przeciekowi jakichkolwiek informacji okazały się skuteczne.
Pierwszą próbę dotarcia do społeczeństwa i przypomnienia o Ryszardzie Siwcu podjęła jego rodzina, wydając w 1981 r. w drugim obiegu poświęconą mu broszurę. Jednak dopiero przemiany 1989 r. pozwoliły przywrócić zbiorowej pamięci jego dramatyczny czyn.
We wrześniu 1990 r. na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie wmurowano upamiętniającą go tablicę. Po rozebraniu tego stadionu i wybudowaniu w tym miejscu Stadionu Narodowego nie zapomniano o bohaterze. W bezpośrednim sąsiedztwie stadionu znajduje się poświęcony Siwcowi monument i ulica nosząca jego imię. W 1991 r. powstał zaś film "Usłyszcie mój krzyk" oraz słuchowisko radiowe "Testament". Oba dokumenty wyreżyserował Maciej Drygas.
Ryszarda Siwca upamiętnili też Czesi, którzy jego nazwiskiem nazwali jedną z ulic w swojej stolicy, a także postawili pomnik jemu poświęcony.