400 obserwatorów na białoruskie wybory
OBWE zamierza przysłać na marcowe wybory
prezydenckie na Białorusi ponad 400 obserwatorów - poinformowała na zakończenie trzydniowej wizyty w Mińsku przewodnicząca
grupy roboczej do spraw Białorusi Zgromadzenia Parlamentarnego
OBWE Uta Zapf.
01.02.2006 | aktual.: 01.02.2006 21:21
Wyraziła nadzieję, że wszyscy zgłoszeni obserwatorzy OBWE otrzymają na czas wizy białoruskie i akredytacje. Pierwszych kilkunastu ma przyjechać do Mińska już 6 lutego, by rozpocząć długoterminową obserwację. Pozostali dołączą bezpośrednio przed wyborami.
Zapf podkreśliła, że niezmiernie ważne jest, by wybory prezydenckie przebiegły prawidłowo, zgodnie ze standardami OBWE, aby można było uznać ich wynik za wiarygodny. "Oczekujemy, że CKW zarejestruje opozycyjnych kandydatów" - zaznaczyła.
Trzyosobowa delegacja grupy roboczej ds. Białorusi zapoznawała się podczas wizyty z sytuacją polityczną w kraju przed wyborami rozpisanymi na 19 marca. Przeprowadziła rozmowy w MSZ, Centralnej Komisji Wyborczej i w parlamencie. Spotkała się także - jak podało radio "Swoboda" - z przedstawicielami organizacji pozarządowych, niezależnych mediów i rodzinami więzionych opozycjonistów, których Zapf określiła jako więźniów politycznych.
Jesteśmy zaniepokojeni. Będziemy kontynuować współpracę ze wszystkimi grupami, z którymi się spotykaliśmy - zapowiedziała. Według radia "Swoboda", zapewniła o dalszym poparciu dla tych, którzy chcą większej wolności i demokracji. Zaznaczyła jednak, że będzie kontynuowany dialog z parlamentarzystami i administracją, "bo jest to dobra możliwość wyrażania zaniepokojenia i znajdowania sposobów wspierania zmian w Białorusi".
Zapf oceniła, że w ciągu roku, od ostatniej wizyty delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, na Białorusi pogorszyła się sytuacja w dziedzinie praw człowieka, prześladowane są organizacje pozarządowe, związki zawodowe, a także przedstawiciele opozycji. Podkreśliła, że wprowadzone w grudniu poprawki do kodeksu karnego, przewidujące kary więzienia za dyskredytację kraju, "mogą całkowicie zniszczyć wolność słowa, zwłaszcza przed wyborami". Wyraziła nadzieję, że nowe przepisy nie będą stosowane, a z czasem zostaną anulowane.
Bożena Kuzawińska