Koszmar 4‑letniego Eryka. Polacy powiadomili Jugendamt
Czteroletni Eryk wychowuje się w domu pełnym przemocy i używek. Matka chłopca organizuje transmisje na żywo, podczas których spożywa alkohol, przeklina i krzyczy. Na nagraniach w sieci pojawia się dziecko, które zdaniem kobiety przeszkadza jej w emitowaniu treści. Rodzina na co dzień mieszka w Niemczech. W sprawie Eryka interweniuje Biuro Rzeczniczki Praw Dziecka.
15.05.2024 | aktual.: 15.05.2024 13:31
Do Niemiec w sprawie Eryka mieli udać się w środę przedstawiciele Biura Rzeczniczki Praw Dziecka - donosi dziennik "Fakt". Na miejscu mają zostać podjęte działania dyplomatyczne. Prezes Fundacji Biuro Obrony Praw Dziecka, Karolina Krupa-Gaweł, powiedziała dziennikowi, że chłopiec jest maltretowany od roku.
- Chłopczyk maltretowany jest od roku(...). Przed rokiem otrzymaliśmy nagrania, na których matka, znajdując się pod wpływem środków odurzających, znęca się nad dzieckiem. Zawiadomiliśmy wówczas Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości przy Komendzie Głównej Policji oraz niemiecki urząd do spraw dzieci i młodzieży Jugendamt - powiedziała Karolina Krupa-Gaweł.
Niemieckie służby są bezradne. "Nie stwierdzono zagrożenia"
Oburzenie w sieci wywołuje nieskuteczność niemieckich służb. Znajoma matki chłopca spekuluje w rozmowie z dziennikiem "Fakt", że może chodzić o politykę migracyjną. - Być może sprawa ma związek z polityką Niemiec wobec imigrantów. Być może obawiają się, że dojdzie do zamieszek, bo matka mieszka w tureckiej dzielnicy i nie chcą mieć problemu - twierdzi kobieta.
Biuro Rzeczniczki Praw Dziecka poinformowało w zeszłym tygodniu, że Monika Horna-Cieślak i jej zastępca Adam Chmura są w stałym kontakcie z przedstawicielami Konsulatu Generalnego RP w Kolonii i Ministerstwem Spraw Zagranicznych, polską Policją i odpowiednimi służbami po stronie niemieckiej.
"W ostatnich dniach dom, w którym przebywa chłopiec, kilkukrotnie odwiedziła niemiecka policja oraz przedstawiciele regionalnego niemieckiego Urzędu ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt)" - napisano w oświadczeniu na stronie RPD. "W ramach dotychczasowych działań wspomniane instytucje nie stwierdziły obecnie zagrożenia dla życia dziecka" - dodano.
Biuro Rzeczniczki Praw Dziecka podkreśla, że matka i dziecko są pod stałym nadzorem tamtejszych służb, które na bieżąco informują stronę polską o sytuacji chłopca.
Źródło: Fakt, brpd.gov.pl
Czytaj także: