28. Finał WOŚP 2020 w Gdańsku. Magdalena Adamowicz: to dla mnie najtrudniejszy moment
- Pamiętajcie, że dobro może wygrać, nie damy się zastraszyć - mówiła podczas gdańskiego 28. Finału WOŚP Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego samorządowca. Na wybrzeżu to symboliczna edycja akcji Jurka Owsiaka ze względu na tragiczną śmierć Pawła Adamowicza w 2019 r.
- Kochani, to dla mnie bardzo trudny moment, najtrudniejszy od 14 stycznia 2019 r. Być tutaj i mówić do Was. Zło nie może wygrać, nie damy się zastraszyć, pamiętajcie, zło boi się odwagi. To z Gdańska świeci słońce odwagi, wolności i solidarności - mówiła podczas wystąpienia Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego samorządowca, nie mogąc ukryć wzruszenia. Przed godz. 20 z gdańską sceną przy Europejskim Centrum Solidarności połączyło się studio główne 28. Finału WOŚP.
- Paweł wciąż jest z nami. Tutaj ciągle bije serce Pawła i będzie bić do końca świata i o jeden dzień dłużej. Pamiętajcie, że dobro może wygrać, nie damy się zastraszyć. (...) Paweł jest ze mną cały czas. Jego obrączka wisi na mojej szyi - mówiła Magdalena Adamowicz.
- Cała Polska jest teraz w Gdańsku. Jesteście wszyscy wspaniali. Kochajcie się, kocham Was - dodała. Chwilę później w mediach społecznościowych zamieściła grafikę z sercem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Głos zabrał również brat Pawła Adamowicza. - Dziękuję, że jesteście tutaj i proszę, bądźmy za rok i przez następne lata. Dobro zwycięża, ale zwycięża też prawda, zwycięża też solidarność i zwycięża też wolność - powiedział Piotr Adamowicz.
- Dobro mnoży się i zawsze wraca. Dzielmy się dobrem nie tylko dziś - apelowała z kolei prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
"Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem"
Przed wystąpieniami w ciemności ze sceny odczytano najpierw wspomnienie, a na telebimie wyświetlono jeden z ostatnich wywiadów z Pawłem Adamowiczem.
- Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem. Gdańsk chce być miastem solidarności. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie - tak 13 stycznia 2019 roku mówił na chwilę przed atakiem nożownika Paweł Adamowicz. Stąd motto tegorocznego finału WOŚP w Gdańsku.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Później rozległa się piosenka "The Sound of Silence", którą grano w Gdańsku po śmierci prezydenta wielokrotnie.
O godzinie 20 w całej Polsce zostało wysłane symbolicznie Światełko do Nieba. Na warszawskim placu Bankowym przygotowano ogromne widowisko laserowo-muzyczne.
Zobacz też: WOŚP 2020. Wicerzecznik PiS przyszedł do studia bez serduszka, wyszedł już z nim
Na ulicach Gdańska kwestowało w niedzielę 1,2 tys. wolontariuszy - głównie młodzież i dzieci pod opieką osób dorosłych.
Do godz. 19:30 w stolicy województwa pomorskiego zebrano 800 tys. zł - poinformowali organizatorzy kwesty.
Magdalena Adamowicz kwestuje i wspomina Pawła Adamowicza
Europosłanka KO chwali mieszkańców Gdańska za hojność. Jak relacjonuje ma już dwie pełne puszki. - W ciągu godziny udało mi się przejść 20 metrów. Dużo ludzi przyjeżdża też z innych rejonów Polski - mówi reporterowi WP Klaudiuszowi Michalcowi. Magdalena Adamowicz wspomina swojego zmarłego męża Pawła Adamowicza.
- Dużo osób wspomina, że wrzuciło mu w zeszłym roku. Część przyjechała specjalnie, bo zawsze są z WOŚP - relacjonuje. Żona zamordowanego prezydenta Gdańska nawiązała również do kwestii bezpieczeństwa. - Dzieci mają obawy. Nie ma co się dziwić. Ich ojciec zginął przed kamerami, w tak radosnym momencie. Im puszka jest cięższa, tym więcej mam sił - zakończyła.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl