2-latek boso błąkał się po lesie pół nocy. Szczęśliwy finał poszukiwań w okolicach Chełma
Niemal pięć godzin trwały w nocy poszukiwania dwulatka z okolic miejscowości Kamień w woj. lubelskim. Chłopczyk wyszedł boso z podwórka przed domem i zgubił się w pobliskim lesie. Kiedy dziecko odnaleziono było wyziębione i przerażone.
Rodzice zauważyli zaginięcie malca ok. godz. 20. Na początku próbowali szukać synka na własną rękę. Później zaalarmowali sąsiadów i policję. Wszystko wskazywało na to, że 2-latek poszedł sam w kierunku lasu, który znajduje się tuż przy wsi.
W poszukiwaniach brało udział kilkudziesięciu policjantów, pogranicznicy, strażacy i okoliczni mieszkańcy.
- Z uwagi na znajdujący się w pobliżu gęsty las oraz podmokły teren, istniało realne zagrożenie dla życia lub zdrowia chłopca. Sprawdzana była każda sadzawka. Dodatkowym utrudnieniem dla osób biorących udział w poszukiwaniach była pora nocna, która w połączeniu z gęsta roślinnością mocno ograniczała widoczność - mówi WP podkom. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.
Zobacz także: Sąsiedzi: szok, dzieci trzeba pilnować. Nie żyje 3-latek ze Słupska - zamknął się w pralce
Usłyszeli go policjanci
Dziecko udało się odnaleźć dopiero po północy.
- Głos dziecka usłyszało kilku policjantów, którzy szli leśną ścieżką i nawoływali chłopca. Maluch siedział na ziemi, był bosy i wyziębiony. Jeden z mężczyzn oddał chłopcu ubranie, drugi wziął go na ręce i niósł go do najbliższej drogi. Tam 2-latek został przekazany rodzinie - dodaje Marcin Kiczyński z chełmskiej policji.
Chłopczyk trafił na obserwację do szpitala. Jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl