17-letni Bartek zginął na koloniach w Bułgarii. Polska prokuratura bada sprawę
17-letni Bartek z Jastrzębia-Zdroju zginął na koloniach w Bułgarii. Sprawą zajmują się śledczy z Bułgarii oraz polska prokuratura. - Na razie nasze ustalenia opierają się na zawiadomieniu o wypadku od pełnomocnika właścicielki biura podróży - poinformował Paweł Marcinkiewicz, zastępca prokuratora rejonowego Katowice-Północ, w rozmowie z Wirtualną Polską. Jak dodał, prokuratura zajęła się również sprawą śmierci 16-letniej Pauliny, która zginęła w 2010 r. podczas pobytu na koloniach z tym samym biurem podróży co Bartek.
O całej sprawie pisaliśmy kilka dni temu po mailu Internautki Wirtualnej Polski, która przebywała na wczasach w hotelu, w którym doszło do wypadku.
Do wypadku doszło 23 sierpnia w hotelu w Słonecznym Brzegu. Wszystko stało się nad ranem w przeddzień wyjazdu. Między godziną 5 a 6 chłopiec wypadł z okna na piątym piętrze. Zginął na miejscu.
Biuro podróży złożyło do polskiej prokuratury zawiadomienie o zdarzeniu po kilku dniach. Według prawa firma nie ma takiego obowiązku, bo wypadek nie miał miejsca na terytorium Polski. Sprawą od początku zajęli się bułgarscy śledczy. - Będziemy musieli zwrócić się do strony bułgarskiej o jej materiały, żeby ocenić protokół z sekcji zwłok oraz miejsce oględzin - wyjaśnia Paweł Marcinkiewicz z Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ.
Jak powiedział Marcinkiewicz "zdarzenie zostało zakwalifikowane w kierunku art. 155 Kodeksu Karnego", czyli jako nieumyślne spowodowanie śmierci. Śledczy zbadają, czy ktoś był obecny podczas tragicznego zdarzenia i czy ktoś mógł się do niego przyczynić. W tym celu zostaną przesłuchani świadkowie - zarówno młodzież jak i kadra opiekunów kolonijnych.
Internautka, która doniosła nam o zdarzeniu uważa, że dzieci nie miały należytej opieki. Czy opiekunowie kolonii mogą usłyszeć zarzuty? - Będziemy to weryfikować w toku postępowania. Jeśli zeznania świadków wskażą na uchybienia w nadzorze, a prokurator oceni, że pozostawały one w związku ze śmiercią 17-latka, wówczas dla tych osób mogą być konsekwencje - ocenił Marcinkiewicz.
Prokuratura prowadzi również sprawę śmierci 16-letniej Pauliny, która zginęła w Słonecznym Brzegu dwa lata temu. Dziewczynka wyjechała na kolonie do Bułgarii z tym samym biurem podróży co 17-letni Bartek, czyli z firmą Rego-Bis.
Czytaj więcej: 16-letnia Polka zginęła na koloniach w Bułgarii
- Prowadzimy obydwie te sprawy. Nastąpiła pewna zbieżność - potwierdza Marcinkiewicz. Jednak, jak dodaje, postępowanie nie jest prowadzone odnośnie podmiotu zbiorowego w postaci biura podróży. - Postępowanie dotyczy konkretnych osób. Ustalamy, czy w obu tych przypadkach dzieci były pod opieką tej samej kadry. Dopiero wtedy, jeśli się okaże, że doszło do zaniedbań, będzie można postawić zarzuty - tłumaczy.
Rozmawiała Monika Szafrańska, Wirtualna Polska