To może być większa "bomba" niż ACTA
Jaki jest sens, żeby taksówkarz zdawał egzamin z topografii miasta, skoro ma do dyspozycji GPS. A jeśli nie ma, to ma go klient w swojej komórce? – tak Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości, w programie "Z każdej strony” argumentuje zapowiadaną ustawę o wolnym dostępie do kilkudziesięciu zawodów. Do ich wykonywania konieczna była dotąd licencja. Przedstawiciele tych profesji mogą wkrótce wyjść na ulice, podobnie jak wcześniej przeciwnicy ACTA.
Według ministra sprawiedliwości wiedzę m.in. taksówkarza powinien sprawdzać pracodawca, a nie urzędnik miejski. – Wolny dostęp do tych zawodów pozwala zmniejszyć cenę, zwiększyć liczbę miejsc pracy i zwiększyć konkurencyjność, a więc polepszyć jakość – twierdzi Jarosław Gowin i przyznaje, że jeśli w tej sprawie nie miałbym poparcia ze strony Donalda Tuska, to znaczyłoby, że tezy z expose premiera są nieprawdziwe.