Przesłuchanie Donalda Tuska. Nowe fakty. Jest reakcja Kaczyńskiego
Szef Rady Europejskiej i były premier Donald Tusk nie stawi się w środę w stołecznej prokuraturze. Powód? Jak wyjaśnił jego rzecznik Preben Aaman, będzie w tym dniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Wezwanie Tuska na przesłuchanie ma dotyczyć rzekomej współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Sprawę skomentował prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Tusk ma być przesłuchany w śledztwie, w którym badana jest umowa zawarta między SKW a FSB w 2010 roku, zakładająca współdziałanie przeciwko zagrożeniom dotyczącym którejkolwiek ze stron. Jako pierwszy napisał o tym portal niezalezna.pl. O szczegółach donosiliśmy tu.
Jak zapewnił rzecznik szefa RE, "został on wezwany jako świadek i chce zeznawać jako świadek". "Jednak z powodu zobowiązania do wystąpienia przed Parlamentem Europejskim po każdym posiedzeniu Rady Europejskiej, przewodniczący będzie w środę na sesji plenarnej Parlamentu w Strasburgu. Dlatego nie jest możliwe, aby w tym dniu zeznawał w Polsce" - podkreślił.
Przewodniczący RE zawsze po unijnym szczycie (ostatni miał miejsce kilka dni temu - przyp. red.) zdaje relację na sesji plenarnej z wyników spotkania. Tym razem, sprawozdanie i debatę wyznaczono właśnie na środę.
"Osobiste nękanie"? Reakcja Kaczyńskiego
Informację dotyczącą wezwania Donalda Tuska do warszawskiej prokuratury skomentował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na pytanie, czy nie ma ono podłoża osobistego, powiedział: - Ja mogę na każdą świętość przysiąc, że się dzisiaj o tym dowiedziałem. To nie ma nic wspólnego z moją osobą, bo to chyba o to chodziło, że to jest jakieś osobiste nękanie.
- Natomiast jest tak, że w wielu obecnie toczących się postępowaniach nazwisko Donalda Tuska się przewija, to jest fakt związany z normalnym działaniem wymiaru sprawiedliwości. Za czasów Platformy Obywatelskiej wymiar sprawiedliwości działał, można powiedzieć, w sposób dosyć szczególny; dzisiaj powoli, bo to jest jeszcze daleka droga, wraca do normalności - dodał Kaczyński.
Przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann stwierdził, że "nie chce mu się wierzyć, że wezwanie Tuska odbyło się bez zgody prezesa PiS".
Rozgrywka polityczna?
Portal wPolityce.pl, powołując się na źródła w prokuraturze generalnej, poinformował wcześniej, że wezwanie Tuska na przesłuchanie zostało wystosowane 1 marca.
- Sprawa toczy się swoim rytmem, nie ma żadnego związku z bieżącą polityczną rozgrywką wokół szczytu. Prokuratorzy przesłuchali już wielu świadków; teraz, zgodnie z rytmem śledztwa, zeznawać ma Donald Tusk. Podkreślam: w charakterze świadka - powiedział portalowi informator.
Jak podaje wPolityce.pl, prokuratura wyznaczy nowy termin przesłuchania Donalda Tuska. Możliwe, że złoży on zeznania w pierwszej połowie kwietnia.
Sprawę rzekomej współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z Federalną Służbą Bezpieczeństwa prowadzi wydział wojskowy stołecznej Prokuratury Okręgowej.
Współpraca bez zgody rządu
Niezalezna.pl, podając szczegóły sprawy, przypomina ustalenia "Gazety Polskiej Codziennie". "Pod lupą śledczych znalazły się między innymi wizyty Rosjan w siedzibie SKW oraz delegacje generała Janusza Noska oraz Piotra Pytla w Rosji. Według świadków przebywający w Polsce, funkcjonariusze FSB mieli możliwość swobodnego poruszania się po siedzibie SKW, a na służbowym parkingu stał ich samochód, którego nie sprawdzono mędzy innymi pod kątem urządzeń szpiegowskich. Takich przywilejów nie mieli oficerowie SKW, którzy podczas wizyty w Rosji byli pod stałą obserwacją i kontrolą FSB" - pisała "GPC".
Dziennik informował także o postawieniu zarzutu przekroczenia uprawnień generałowi Januszowi Noskowi i jego następcy Piotrowi Pytlowi.
Współpraca między SKW i FSB miała zostać nawiązana bez zgody rządu.